Pomysł

Nudzi mi się - zajęczała kaczka Katastrofa. - Zróbmy coś ciekawego!

- Jak to? - zdziwił się pies Pypeć. - Przecież robimy!

Pan Kuleczka pracował w swoim pokoju, a oni siedzieli na podłodze i z kolorowego papieru wydzierali obrazek z Wiosną. Szło im bardzo dobrze, tylko od czasu do czasu musieli odrywać od pracy muchę Bzyk-Bzyk, która ciągle siadała na świeżej warstwie kleju.

Wiosna miała długie zielone włosy i szeroki uśmiech. Wokół rosły kwiaty i latały ptaki. A także nietoperze, z których Katastrofa za nic nie chciała zrezygnować.

Nie podoba ci się nasz obrazek? - zdziwił się Pypeć.

Podoba - wymamrotała Katastrofa. - Ale w kółko tylko malujemy, rysujemy, wydzieramy albo oglądamy książeczki. To nudne!

Odklejona Bzyk-Bzyk przyciągnęła kawałek fioletowego papieru i przylepiła Wiośnie na oczach. Pypeć delikatnie przełożył go niżej, przerabiając na kwiatek.

O! - zawołała Katastrofa. Złapała fioletowy kawałek i przykleiła sobie na czole. A potem jeszcze jeden zielony i dwa czerwone na policzkach.

Iiiiiiija, iiiiija! ucieszyła się Katastrofa - Strzeżcie się! Jestem groźnym Indianinem. Zaraz będzie po was!

Biegała, wymachując plastikową linijką jak najprawdziwszym tomahawkiem.

No, nie wiem - powiedział Pypeć. - A może lepiej najpierw dokończmy Wiosnę?

Ale Bzyk-Bzyk krążyła już nad nimi niczym sęp nad prerią. Tylko bzyczała głośniej od sępa.

Widzę dzikiego konia! Naprzód! - wołała po indiańsku Katastrofa.

Pypeć ostrożnie rozejrzał się wokoło, ale nic nie zauważył.

Gdzie? - zapytał.

Tuuuu! - krzyknęła Katastrofa i wskoczyła na Pypcia.

Pypeć zaczął skakać, wyginać się i obracać, żeby udowodnić Katastrofie, że nie jest żadnym dzikim koniem i wcale nie chce nim być. Robił to lepiej od najdzikszego konia. Katastrofa nie wytrzymała. Puściła się jego szyi i natychmiast przeleciała przez pokój, jak jej dzikie kuzynki, powracające z ciepłych krajów.

Zobaczcie, ja latam! - zdążyła jeszcze zawołać i spadła prosto na tubkę z klejem. Klej wyskoczył z tubki niby wąż i poszybował w stronę stołu.

I wtedy właśnie wszedł Pan Kuleczka...

Do wieczora udało im się wszystko posprzątać: pozbierać porozrzucane wszędzie skrawki kolorowego papieru, posklejać podarty obrazek z Wiosną, ustawić poprzewracane krzesła, a nawet wyprać obrus, który przykleił się do stołu. A gdy leżeli już w łóżkach Katastrofa powiedziała z przekonaniem:

Ale przynajmniej dziś nie było nudno!

Co robi Pan Kuleczka? Gdzie jest linijka? A gdzie klej? Pokaż jak najwięcej okrągłych rzeczy. Co jest na obrazkach na ścianach? Gdzie Pypciowi przykleiły się kolorowe papierki? A ty co wolisz - robić wyklejanki czy bawić się w Indian?

Copyright © Agora SA