Co robić?

Dzień dobry, nazywam się Wesoły Ryjek. Dziś nie wiedziałem, co robić. To znaczy, nie od samego rana, bo rano zawsze wiadomo, co robić: trzeba się umyć, ubrać i zjeść śniadanie.

To jest zupełnie zwyczajne, a niezwyczajne może zacząć się później. W zwykły dzień, jak jest pogoda, mogę się pobawić w ogródku z moim żółwiem przytulanką, a w sobotę albo niedzielę mogę się pobawić z tatą albo możemy wszyscy razem gdzieś wyjechać.

Dziś nie była ani sobota, ani niedziela, tylko zwykły dzień, ale za to nie było pogody, więc musiałem zostać w domu. Nie wiedziałem, co robić. Pobawiłem się trochę w chowanego z moim żółwiem przytulanką. Najpierw schowałem żółwia do szafy, a potem go tam znalazłem. Jeszcze potem schowałem się przed żółwiem (też do szafy) i czekałem, aż on mnie znajdzie. Czekałem dość długo i już myślałem, że mnie nie znajdzie, kiedy zobaczyłem, że siedzi sobie cały czas w mojej kieszeni. Więc właściwie okazało się, że znalazł mnie szybciej niż ja jego - jeszcze zanim się schowałem. Trzeci raz w chowanego nie chciało mi się już bawić. I znów nie wiedziałem, co robić.

- Mamo, mamo! - zawołałem. - Nie wiem, co robić!

Mama przybiegła natychmiast.

- Co się stało?! - zapytała bardzo zdenerwowana.

Najpierw przyjrzała mi się uważnie, a potem rozejrzała się po pokoju. Kiedy skończyła się rozglądać, wyglądała na mniej zdenerwowaną, a bardziej na zdziwioną.

- Nic się nie stało - odpowiedziałem. - I właśnie o to chodzi. Nie wiem, co robić.

Mama pokiwała głową, jakby wszystko stało się jasne, i zrobiła trochę tajemniczą minę.

- Wiesz, to się dobrze składa - powiedziała. - Ja też dzisiaj nie wiem, co robić - tyle mam do zrobienia!

- To może. - zacząłem - .może zrobimy coś razem?

Mama objęła mnie i poszliśmy. Najpierw w łazience mama wsypała do pralki proszek, a ja włożyłem ubrania z kosza na brudną bieliznę. Potem w pokoju mama przeglądała jakieś papiery i gazety, a ja odnosiłem je tam, gdzie mi mama powiedziała. Później mama włączyła muzykę i tańczyliśmy przed lustrem. A jeszcze później rozwieszaliśmy pranie i robiliśmy obiad, i jedliśmy go z tatą, i czytaliśmy książkę, i nie wiadomo kiedy zrobił się wieczór.

Dziś dowiedziałem się, że jak ktoś nie wie, co robić, to powinien sobie znaleźć kogoś drugiego, kto też nie wie, co robić. Bo dwoje takich ktosiów może zrobić bardzo, bardzo dużo.

Copyright © Agora SA