Amerykańska fotografka ubolewa, że obecnie maluchy są w stanie przesunąć ekran telefonu, ale nie potrafią bawić się klockami. - Poprzez fotografowanie chcę przekazać, że najlepsze wspomnienia to te, w których nie używaliśmy elektroniki - mówi Christine.
Dlatego gdy w jej domu pojawiły się dzieci, wraz z mężem obiecali sobie, że pozwolą swoim dzieciom poznawać otaczający ich świat za pomocą zmysłów, zgadzając się, aby realizowały swoje najbardziej szalone pomysły. Efekt? Zobaczcie sami!
Wszystkie prace Christine Kapuschinsky można znaleźć m.in. na stronach: kapuschinsky.com , facebook.com/kapuschinskyphotography , flickr.com .