Zajęcia dla dzieci

Jeśli idziecie z dzieckiem na zajęcia dla najmłodszych, wybierzcie takie, na których wy też możecie się dobrze bawić.

Jednym z przyjemniejszych aspektów rodzicielstwa jest to, że dorosły człowiek może czasem znów poczuć się dzieckiem. Nie każdemu przychodzi to z łatwością. Ja musiałam trochę nad sobą popracować, przestać myśleć o Poważnych Sprawach, wyluzować. Ale kiedy mi się to już udało, okazało się, że świat nabrał uroku.

Teatr dla dzieci

Jeśli z dzieciństwa pamiętacie nadgryzione zębem czasu kukiełki albo kiepsko ucharakteryzowanego Wilka z Kapturkiem, to zapewne nie śpieszy się wam, by iść z dzieckiem do teatru. Niesłusznie! Wśród współczesnych sztuk dla dzieci, także dla niemowląt, znajdziecie takie, które was wciągną i zaczarują. Minimum słów, symbolika gestów, nastrój uzyskany dzięki oświetleniu, muzyce, prostym rekwizytom - to doskonały relaks dla zmęczonego rodzica.

Warsztaty tematyczne

W klubach, domach kultury, bibliotekach dziecięcych sensowni ludzie robią całą masę fajnych zajęć dla najmłodszych. Część jest dostępna bezpłatnie. Są zajęcia dla maluszków (muzyczne, plastyczne), dla przedszkolaków (drama, proste majsterkowanie, gry planszowe, podróże w wyobraźni) i dla uczniów. Maluchy zwykle uczestniczą w zajęciach z rodzicami. I super, bo to okazja, by wspólnie coś zrobić, dobrze się bawić i zyskać inspirację do zabaw w domu.

Basen

Jeśli tylko macie możliwość zapisania się z niemowlęciem lub małym dzieckiem na specjalne zajęcia na basenie, zróbcie to. Najlepiej zacząć w grupie z instruktorem. Na zajęciach dla rodziców z dziećmi najłatwiej jest oswoić malucha z wielką wodą, a także poradzić sobie z własnym lękiem przed zanurzeniem dziecka. Instruktorzy pokażą, jak się dobrze i bezpiecznie bawić, przekonają, że nurkowanie jest fajne. Dodatkowa korzyść - dziecko się hartuje i ćwiczy koordynację ruchów.

Plac zabaw

Na placu zabaw można się dobrze bawić! W wielu miejscach są tak fajne sprzęty i ciekawe rozwiązania, że nawet najbardziej zblazowani rodzice dają się wkręcić w zabawę. Sami mogą się też pohuśtać, pokręcić, pozjeżdżać. Gdy na dworze zimno i mokro, można iść do tzw. kulek, czyli placu zabaw pod dachem. Dziecko piszczy z uciechy, a my możemy cieszyć się razem z nim albo rozmawiać z innymi rodzicami, którzy tak samo jak my łakną towarzystwa.

Więcej o:
Copyright © Agora SA