Przedszkole Dmuchawiec zaprasza! Warto je odwiedzić

Wydawnictwo Czarna Owieczka przyzwyczaiło mnie do książek, które poruszają ważne i trudne tematy. Tym razem znowu temat niełatwy (a tak, nie dajcie się zwieść pozorom!), bo dotyczący przedszkola. Kto posyłał trzylatka do przedszkola, ten wie, ile emocji wywołuje taka życiowa rewolucja.

Książka "W przedszkolu" wpadła w moje ręce tuż przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Moment był wprost idealny, bo moje młodsze dziecię miało właśnie zasilić grono przedszkolaków. Trzy lata temu czytałam starszej córce dostępne wówczas książki o przedszkolu i dużo na ten temat rozmawiałyśmy. Synowi w czasie wakacji czytałam ten sam zestaw, trochę już znudzona i bardziej z poczucia obowiązku i przekonania, że tak należy niż z wewnętrznej potrzeby. Tym razem było łatwiej, bo syn znał przedszkole swojej siostry i sam miał do niego uczęszczać...

A jednak moja radość na widok nowej książki Czarnej Owieczki była ogromna! Oto duża tekturowa książka obrazkowa, w której masa szczegółów pozwala zatracić się w opowieści, śledzić losy bohaterów, wyszukiwać szczegóły i opowiadać sobie przedszkolne historie. Idealna pomoc dla rodzica przyszłego lub początkującego przedszkolaka: możemy tłumaczyć dziecku na przykładzie obrazków, co będzie działo się w poszczególnych momentach dnia, co wydarzy się po przekroczeniu progu przedszkola (sceny chaosu w szatni są mi wyjątkowo bliskie!) i czego może spodziewać się w sali przedszkolnej.

"W przedszkolu" sprawdza się też jako książka dla dzieci, które są starymi przedszkolnymi wyjadaczami: moja córka (obecnie w starszakach) z radością wyszukiwała na jej kartkach podobieństwa ("U nas też są takie autka w ogrodzie" - wykrzyknęła radośnie) i różnice ("Nie mamy takich wycieczek!" - stwierdziła z żalem) i opowiadała bratu, co znajdzie w ich wspólnym przedszkolu.

Wcale niezagraniczne to "dmuchawcowe" przedszkole, całkiem prawdziwe - stwierdziliśmy zgodnie. I dzieci takie jak nasze. Szczególnie polecam "W przedszkolu" małym fanom obrazkowych książek typu "Mamoko" czy "Ulica Czereśniowa", też zajmuje na długi czas i zachęca do snucia opowieści.

Poza tym nie wiem jak wasze dzieci, ale moje nie garną się do szczegółowych opowieści o swoim dniu w przedszkolu, a dzięki tej książce dowiaduję się ciekawych historii ("U nas też Bartek kiedyś tak chlapał w łazience i pani kazała mu wycierać podłogę, a nam się to podobało i też zaczęliśmy chlapać"). A to dla mnie naprawdę cenna sprawa!

Guido Wnadrey "W przedszkolu", wyd. Czarna Owieczka, cena 29,90 zł

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.