Staropolskie imiona wracają do łask. "Miałam w klasie Bożydara. Ja bym tak dziecka nie nazwała"

Tradycyjne imiona zyskują na popularności. Nie wszyscy rodzice ulegają jednak panującym trendom. "Czy wam się podobają takie stare imiona dla dzieci? Typu Antek, Staszek, Józek, Władek, Sławek, bo mi nie i nigdy nie nazwałabym tak dziecka" - wyznała internautka.

Rodzice zazwyczaj zastanawiają się nad imieniem dla dziecka, jeszcze zanim pociecha przyjdzie na świat. W tej kwestii biorą uwagę różne czynniki. Niektórzy preferują nietypowe imiona, a inni wolą te tradycyjne. Bywa również, że rodzice chcą nazwać dziecko na cześć konkretnej osoby np. członka rodziny. Istotnym czynnikiem jest również moda, a ta na przestrzeni lat ulega zmianie.

Staropolskie imiona wracają do łask

Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Jak odpieluchować nasze dziecko?

Obserwując rankingi najpopularniejszych imion, można zauważyć wielki powrót do tradycji. Obecnie rodzice często wybierają te, które cieszyły się dużą popularnością za czasów naszych babć. Najczęściej nadawanym imieniem męskim w 2022 roku był Antonii. Tuż za nim znaleźli się Jan oraz Aleksander. W przypadku dziewczynek miejsca na podium zajęły kolejno Zofia, Zuzanna i Hanna. Na Twitterze między rodzicami nawiązała się żywa dyskusja na temat tej mody. Jednym szczególnie przypadła do gustu, zaś inni nie ulegli trendom.

Nie wszystkich przekonuje moda na tradycję

"Czy wam się podobają takie stare imiona dla dzieci? Typu Antek, Staszek, Józek, Władek, Sławek, bo mi nie i nigdy nie nazwałabym tak dziecka" - napisała jedna z internautek. Wiele osób przyznało, że chociaż nie wszystkie staropolskie imiona przypadły im gustu, Antoni faktycznie zasłużył na miejsce na podium. "Mi się bardzo podoba Antoni i na pewno jeśli będę mieć syna, to go tak nazwę. Szkoda, że jakiś czas temu był taki bum na to imię i masa Antków lata. No ale ja o tym imieniu myślałam już kupę lat temu", "No niektóre tak. Antek, Stasiu, Józek tak. Nawet Stefan. Choć Władek czy Sławek już nie", "Antek i Franek mi się podobają" - twierdzili. Jedna z osób zauważyła, że te imiona, chociaż znane od wieków, nie są słowiańskie. "Miałam w klasie w liceum Bożydara, który miał brata Ziemowita i tak z imieniem dla dzieci na pewno bym nie ryzykowała" - stwierdziła, tłumacząc, że podobne pomysły mogą narazić dziecko na złośliwe docinki ze strony rówieśników.

Więcej o: