Poszedł do urzędu i zapomniał imienia córki. "Może Barbara, może Elżbieta, a nie... Regina"

Tych ojców i dziadków ogarnął duży stres. Gdy stanęli przed urzędnikami, zapomnieli, jak meli nazwać dziecko. "Mama mojej żony miała mieć na imię Kinga, a jej ojciec zapomniał tego imienia i panie w urzędzie zaproponowały mu Grażynę. No i została Grażyną" - wyznał nasz czytelnik.

Wybór imienia dla dziecka to dla rodziców ważna decyzja. Obecnie rodzice często zastanawiają się nad nim na długo przed narodzinami malca. Inspiracje czerpią z różnych źródeł. Niektórzy stawiają na tradycyjne, typowo polskie imiona, zaś inni wolą te oryginalne i zagraniczne. Bywa również, że mamy i ojcowie nazywają pociechę na cześć danej osoby np. członka rodziny, lub ulubionego artysty.

Poszedł do urzędu i zapomniał imienia córki

Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

W czasach, gdy wiele rzeczy można zrobić przez internet, załatwienie pewnych formalności jest o wiele łatwiejsze. Niegdyś do urzędu stanu cywilnego kobiety dochodzące do siebie po porodzie wysyłały mężów lub ojców. Zdarzyło się jednak, że pod wpływem emocji ci zapominali o tym, co ustalono w domu. Świadczą o tym historie naszych czytelników, które opisano w komentarzach na stronie facebookowej eDziecko.pl.

Mój dziadek tak był zaaferowany narodzinami córki, że zapomniał jak ma mieć na imię... I tak na głos mówił 'może Barbara, może Elżbieta, nie Regina'... a Pani w okienku skrupulatnie notowała i tak ciocia ma trzy imiona: Barbara Elżbieta Regina
Miałam być Karoliną, zostałam Katarzyną. Tata rejestrował
Mama mojej żony miała mieć na imię Kinga, a jej ojciec zapomniał tego imienia i panie w urzędzie zaproponowały mu Grażynę. No i została Grażyną

- wyznali internauci.

Niektórzy wspomnieli także historie, w których młodzi ojcowie lub dziadkowie stawiali się w urzędach "po kilku głębszych" i omyłkowo dublowali imiona dzieci.

Słyszałam o przypadku, kiedy to dziadek, bo tata był nieobecny, musiał zgłosić nowo narodzonego wnuczka w urzędzie. Dziadek był jeszcze pod wpływem i w urzędzie nie do końca wiedział, czy to miał być Zdzisio, czy Zbysio. Zdecydował się w końcu na Zdzisia. Kiedy wrócił do domu, okazało się, że to miał być jednak Zbysio, bo wnuczek Zdzisio już był pierwszy i ma trzy latka
Kuzynki mojej mamy (siostry) mają to samo imię. Dobrze, że w rodzinie mamy zwyczaj nadawania podwójnych imion i do tej młodszej zwracano się do niej drugim imieniem

- pisali.

Zdarzył się również przypadek, w którym ojciec, korzystając z nieobecności żony, celowo zmienił imię córki.

Ja miałam mieć na imię Grażyna, tato zapisał Antonina, bo sam miał na imię Antoni

- napisała nasza czytelniczka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.