Mama o swoim ciele: dwie ciąże z piekła rodem. Dwoje pięknych dzieci. Siedem operacji. Jeden organ mniej

Macierzyństwo ma swoją drugą stronę, której nie widać na co dzień. Szczególnie dotkliwie odczuła Brittany Noonan, mama dwójki dzieci z Australii. Opisała swoją historię na Instagramie.

Macierzyństwo ma swoje ciemne strony

Brittany Noonan to mama dwóch córeczek z Australii. Brittany prowadzi konto na Instagramie, gdzie pokazuje, jak wygląda macierzyństwo. Jest miłośniczką fitnessu, wraz z mężem prowadzi siłownie i zajęcia na basenie dla dzieci. 

Pięć lat. Dwie ciążę z piekła rodem z niepowściągliwymi wymiotami. Dwoje pięknych dzieci. Siedem operacji, cztery poważne, jedna mniej mniej poważna, dwie endoskopowe, ale bolesne i z komplikacjami. Jeden organ mniej. 12 miesięcy niekończącego się, chronicznego bólu, ignorowanego przez lekarzy, dopóki nie uświadomiłam im, że coś jest nie tak. Zapalenie trzustki - największy ból, jaki kiedykolwiek czułam.

Dalej pisze: "Więcej wizyt w szpitalu niż mogę zliczyć. Ciało pokryte bliznami, rozstępami i wspomnieniami - dobrymi i złymi. Mimo tego odnalazłam w sobie miłość i szacunek do mojego ciała. Nigdy nie czułam się bardziej sobą, bardziej wolna i bardziej szczera i bardziej dumna z mojego ciała. Nie jestem perfekcyjna, jestem sobą.

Niepowściągliwe wymioty ciężarnych to coś, z czym się zmagała

Jedną z dolegliwości, o których pisze mama są tzw. niepowściągliwe wymioty ciężarnych, czyli hyperemesis gravidarum. O tej dolegliwości mówiła księżna Kate, która przechodziła przez nie w każdej swojej ciąży. Są to uporczywe mdłości i wymioty, które występują przez cały dzień, a także w nocy. Uniemożliwiają jedzenie i picie, dlatego wiele ciężarnych jest odwodnionych, występują zaburzenia elektrolitowe i spada masa ciała. 

Mama zaakceptowała swoją sylwetkę

Brittany usnęła implanty piersi, ponieważ jeden z nich pękł. Brittney przy okazji zrobiła lifting i zdecydowała się na transfer tłuszczu z ud. Opisuje przygotowania do operacji jako bardzo stresujący moment. Jej mąż został z dziećmi sam w domu. Poza tym para musiała zamknąć swoje biznesy - siłownie i baseny z powodu izolacji. Rekomenduje kobietom, żeby przed takim zabiegiem znalazły specjalistę, który usunie nie tylko implant, ale i tkankę, która wokół niego się nadbudowała - według niej ta tkanka to znak, że ciało odrzuca implant i traktuje go jako ciało obce. Teraz na operację powiększenia piersi by się już nie zdecydowała.

Akceptacja własnego ciała i nieporównywanie się do innych kobiet to są sprawy, z którymi Brittany walczyła przez całe swoje lata 20. Do tego doszły zaburzenia odżywiania, depresji i napady lęku. Teraz, kiedy jest po 30. i urodziła dwójkę dzieci zaakceptowała swoje ciało, a nawet - dzięki ciążom - odkryła w sobie szacunek do niego. Nauczyła się także żyć z depresją. 

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA