Natalia Kruczyńska, mama ponad rocznej Zuzi może pochwalić się niesamowitą metamorfozą. Natalia prowadzi konto na Instagramie, gdzie pokazuje jak wygląda jej codzienne życie - łączenie pracy z opieką nad dzieckiem. Natalia powtarza, że chociaż nie jest to łatwe, to dbanie o sylwetkę prowadzi nie tylko do schudnięcia czy wyrzeźbienia mięśni, lecz także pomaga uporządkować myśli i zyskać pozytywne nastawienie.
Ostatnio Natalia pochwaliła się zdjęciem sprzed ciąży:
Dawno już Wam nie pokazywałam siebie sprzed kilku lat ... i jeżeli myślisz ze „mam gen”, bo przed ciąża dobrze wyglądałam, to nie znaczy, że zawsze miałam do tego predyspozycje... w sumie nigdy nie miałam, jedynie do czego mam „gen” to do tycia. Oba zdjęcia dzieli 20 kg. Szok, co? A Ty jaka masz historię za sobą?
Natalia na swoim Instagramie już wcześniej poruszała temat metamorfozy. Na zdjęciu po lewej miała 21 lat, ale znajomi mówili, że wygląda dojrzalej. Pisze, że wiele razy chciała coś zmienić, ale za każdym razem się poddawała:
Lecz przyszedł w dzień, w którym odnalazłam swoją drogę, pasję i powołanie. Z luzackiego trybu życia, piwka w weekend i imprezy od piątku do niedzieli, stałam się fitwariatka. Lecz tu też, jak wiecie, potrafię zachwiać umiar - bo właśnie jadę na pierożki z kapusta i serniczek mojej mamy.
Motywujące wpisy Natalii, w których zachęca do dbania o sylwetkę młode mamy zyskują tysiące polubień. Fanki cenią Natalię za "zdrowe" podejście do ćwiczeń: "Po porodzie nie zapominajcie o sobie, wiem – my mamy chcemy dzieciom poświęcić jak najwięcej czasu – ale nie możemy czuć się przy tym źle ze sobą. Niech macierzyństwo będzie dla nas czymś przyjemnym, a wolna chwila, czas na trening czy inną aktywność, nie idzie w parze z wyrzutami sumienia" - napisała dla edziecko.pl.
Natalia opisała, jak wyglądał jej powrót do formy po ciąży w artykule na edziecko.pl. Pisała o tym, że powrót do ćwiczeń nie był łatwy. Nie mogła się odnaleźć na siłowni. Nie potrafiła już ćwiczyć z takim obciążeniem, jak przed ciążą - to uczucie, które zna wiele mam.
Każdej kobiecie zalecam spokój, mniej stresu, nie denerwujcie się - wszystko wróci do normy.
Co jeszcze radzi trenerka: