Macica jest mięśniem niezwykłym. Przed ciążą jest wielkości gruszki, a tuż przed porodem wypełnia nieomal całą jamę brzuszną i waży około kilograma! Musi więc "umieć" się rozciągnąć, a następnie wykonać olbrzymi wysiłek, jakim jest wypchnięcie malucha na świat. Macica kurczy się niemal od samego początku ciąży, w miarę jak włókna mięśniowe się wydłużają. Wiele kobiet tych skurczów nie czuje. Czasem tylko, głaszcząc się po brzuchu, możesz zauważyć, że macica zmienia kształt na bardziej kulisty. Stan ten występuje kilkanaście razy na dobę, w nieregularnych odstępach, i ustępuje po kilku sekundach. Fizjologiczne jest także twardnienie brzucha po współżyciu - w czasie orgazmu wyzwala się oksytocyna, która wywołuje skurcze.
Jeśli jednak czujesz tępy ból w dole brzucha, podobny do tego, jaki zapowiada miesiączkę, albo masz uczucie, że macica ciąży ku dołowi i jednocześnie bolą cię plecy w okolicy lędźwiowej, zasięgnij porady położnej lub lekarza. Podobnie należy postąpić przy plamieniu.
Im bliżej terminu porodu, tym częściej będziesz odczuwała skurcze - szczególnie wtedy, kiedy dużo się ruszasz, gwałtownie zmieniasz pozycję ciała lub dotykasz brzucha. Także harce malucha mogą spowodować chwilowe pobudzenie macicy. Nie martw się - tak właśnie wygląda trening macicy przed porodem. W ostatnich tygodniach ciąży pojawią się skurcze Braxtona Hicksa. Ich zadaniem jest bezpośrednie przygotowanie do narodzin - włókna mięśniowe macicy przesuwają się ku górze, co sprawia, że utkanie jej dolnej części, położonej tuż nad szyjką, robi się luźniejsze (ułatwi to rozwieranie się szyjki w czasie porodu). Te skurcze występują najczęściej wieczorem lub po wysiłku, czasem seriami. Dla niektórych kobiet są bolesne. Wykorzystaj je, żeby poćwiczyć prawidłowe oddychanie, znaleźć najdogodniejszą dla siebie pozycję. Da ci to poczucie pewności siebie, kiedy zacznie się akcja porodowa.
Kilka dni przed porodem - zwłaszcza wieczorem, bo oksytocyna wydziela się łatwiej, kiedy jest ciemno - skurcze mogą być odczuwalne nie tylko w dole brzucha, ale także w okolicy lędźwiowej, trwają nawet 20 sekund (lub dłużej) i występują regularnie co kilka minut. Jeśli cię to spotka, możesz mieć wrażenie, że właśnie zaczęłaś rodzić. Żeby sprawdzić, czy tak jest w istocie, wypij herbatę z liści malin albo melisy, weź ciepły (ale nie gorący!) długi prysznic, a potem połóż się do łóżka, pooddychaj spokojnie i spróbuj zasnąć. Jeśli skurcze miną, możesz być pewna, że godzina zero jeszcze nie nadeszła. Jeśli nawet nie uda ci się zdrzemnąć, to przynajmniej odpoczniesz; bardzo ci się to przyda, gdybyś rzeczywiście miała niedługo rodzić.
W I okresie porodu, kiedy szyjka skraca się i rozwiera, skurcze czuje się głównie nad spojeniem łonowym. Niektóre kobiety mają także dolegliwości w okolicy lędźwiowej, ponieważ kurcząca się macica pociąga więzadła, które są tam przyczepione. W tym czasie widać wyraźnie, że macica pochyla się ku przodowi (położne mówią, że "stawia się"). Wtedy pomaga zwykle przyjęcie pozycji pionowej, w której kobieta może się pochylić i podeprzeć. Ból wzmaga się przy niedotlenieniu tkanek, dlatego tak ważne jest umiejętne oddychanie, zgodne z tym, jak skurcz narasta: na początku powolne, w miarę narastania szybsze, a potem znów coraz wolniejsze. W przerwie między skurczami warto oddychać głęboko i spokojnie, co działa odprężająco na matkę i na dziecko. W miarę postępu porodu skurcze wydłużają się i stają się mocniejsze. Ulgę przynosi poruszanie się w ich rytmie, przyjmowanie najwygodniejszej pozycji albo ciepły prysznic. Wiele rodzących z wdzięcznością przyjmuje masaż. Skurcze zużywają mnóstwo energii, dlatego jeśli słabną, warto wypić coś słodkiego albo zjeść kilka kawałków czekolady.
Pod koniec I okresu porodu, kiedy szyjka macicy jest już prawie całkowicie rozwarta, skurcze często łagodnieją na kilka chwil. Jeśli poczujesz senność, nie wzbraniaj się przed zaśnięciem.
Kiedy zacznie się II okres porodu, czyli parcie, poczujesz przypływ energii i chęć działania - to efekt wydzielania się adrenaliny. Chęć parcia jest przemożna i nie trzeba się przed nią bronić. Chyba że zdaniem po-łożnej skurcze parte wystąpiły przedwcześnie (wtedy łatwiej ci je będzie powstrzymać, kiedy przyjmiesz pozycję łokciowo-kolankową, z pupą wypiętą ku górze). Postaraj się podążać za skurczami i wspomagać je właściwym oddychaniem. Zatrzymaj w płucach powietrze tak, żeby unieruchomić przeponę - działa ona wtedy jak tłok, który wypycha dziecko ku dołowi.
Kiedy w końcu maluch przyjdzie na świat, skurcze na pewien czas ustąpią, a potem macica znów podejmie pracę. Jeśli dziecko ssie wtedy pierś, to dodatkowo pobudza te skurcze, które prowadzą do odklejenia się i wydalenia łożyska. Ty możesz odpocząć, ale twoja macica ma jeszcze masę roboty. Obkurczając się, zamyka naczynia krwionośne tam, gdzie było przytwierdzone łożysko, i wydala na zewnątrz resztki zbędnych tkanek. Trwa to przez kilka tygodni, szczególnie intensywnie, kiedy maluch ssie (możesz wtedy mocniej krwawić). Dla kobiet, które rodziły po raz pierwszy, te objawy aktywności macicy nie są zbyt uciążliwe, ale po każdym kolejnym porodzie mogą być bardziej dotkliwe. Możesz w porozumieniu z lekarzem wziąć środek przeciwbólowy. Stopniowo skurcze powodują zupełne oczyszczenie się macicy, która "zwija się" i po sześciu tygodniach połogu ma taką samą wielkość jak przed ciążą.
występują regularnie, co najmniej przez godzinę i częściej niż co 10 minut;
trwają dłużej niż 30 sekund;
przerwy między nimi skracają się, a czas ich trwania się wydłuża;
nie ustępują po wypoczynku ani ciepłym prysznicu.