Najstarszą metodą wywoływania czynności skurczowej jest wypicie na czczo dwóch łyżek stołowych oleju rycynowego. To spowoduje, że jelita zaczną pracować żwawiej a to z kolei wywoła skurcze macicy. Metoda jest skuteczna pod warunkiem, że szyjka macicy jest przygotowana do porodu (czyli miękka). Drugą równie skuteczną metodą jest... seks. Znajdujące się w spermie prostaglandyny powodują wydzielanie się w organizmie kobiety naturalnej oksytocyny. (W czasie orgazmu macica również się kurczy). Ponadto masaż piersi i stymulacja szyjki macicy do której dochodzi podczas stosunku, mogą zainicjować czynność skurczową.
Nie. Lewatywa ma swoje zalety (może przyspieszyć rozpoczęcie porodu, zapobiec mimowolemu oddaniu stolca w czasie parcia, przynieść kobiecie spokój i zlikwidować naturalną blokadę przed parciem), ale bywa nieprzyjemna, krępująca, a nawet bolesna, zwłaszcza jeśli przyszła mama ma problem z hemoroidami.
Decyzja powinna należeć do ciebie. Pamiętaj, że możesz sobie zrobić lewatywę sama w domu (za pomocą zastawu Enema, do kupienia w każdej aptece).
Decyzję o tym podejmuje położna przyjmująca poród gdy widać już część główki. Niestety, w większości polskich szpitali kobietom rodzącym po raz pierwszy rutynowo nacina się krocze, choć nie ma ku temu żadnych medycznie uzasadnionych powodów. Możesz przestępując próg szpitala wyraźnie powiedzieć że bardzo prosisz o tzw. "ochronę krocza" czyli o to by zrobiono wszystko, by nacinanie nie było konieczne.
W czasie badania wewnętrznego odczucia w dużej mierze zależą od wrażliwości kobiety i... delikatności położnej. Czasami położne masują szyjkę macicy, w ten sposób przyspieszając jej rozwieranie. Dziś już wiadomo, że taki masaż nie pomaga w porodzie, nie należy go więc stosować.
W różnych szpitalach różnie to wygląda. Warto zawczasu zorientować się w panujących zwyczajach i praktykach stosowanych w czasie porodu w wybranym szpitalu. Niestety nie wszędzie można rodzić w dogodnej dla siebie pozycji. W wielu szpitalach nadal można swobodnie poruszać się tylko w pierwszym okresie porodu. Najbardziej aktualne informacje o szpitalach i ich ofercie znajdziecie na str. www.rodzicpoludzku.pl
Sako to ceratowy, dość duży worek wypełniony drobnymi kulkami ze styropianu. Można na nim usiąść jak na wygodnym fotelu - worek dokładnie dopasuje się do kształtu ciała. W czasie porodu ułatwia kobiecie relaks i przyspiesza rozwieranie szyjki macicy. Najlepiej uklęknąć na ziemi opierając przednią część tułowia na worku. Plecy są wówczas lekko pochylone, co zmniejsza bóle w krzyżu.
Znieczulenie zewnątrzoponowe (tzw. ZZO) podaje się gdy rozwarcie szyjki macicy wynosi 3 - 4 centymetry. Anestezjolog, po uprzednim znieczuleniu skóry, wkłuwa igłę do przestrzeni między dwoma kręgami lędźwiowymi i przeprowadza przez nią cienki cewnik, który, po wyjęciu igły, pozostanie tam do końca porodu.
Podawany przez cewnik lek dostaje się do przestrzeni otaczającej rdzeń kręgowy i po 10 - 20 minutach zaczyna działać. Do tego czasu kobieta musi leżeć na plecach. Dobrze wykonane znieczulenie zmniejsza ból, przy zachowaniu wrażliwości na dotyk i pozwala na poruszanie się.
Niestety, znieczulenie zewnątrzoponowe może spowodować zwiotczenie mięśni ścian kanału rodnego. Wiele kobiet ma więc problemy z parciem i konieczne jest użycie próżniociągu lub kleszczy.
Bardzo poważne powikłania po znieczuleniu zdarzają się rzadko. Największym problemem są na ogół bóle głowy, które u części kobiet utrzymują się nawet kilka tygodni po porodzie.
Najczęściej poród zaczyna się bardzo spokojnie. W dole brzucha zaczyna się odczuwać ból jak przy miesiączce. Początkowo ból jest ciągły, jakby coś ugniatało, potem rwący lub opasujący. Równocześnie pojawiają się skurcze. Najpierw co 15 minut, potem coraz częściej. Jeśli kobieta jest dobrze przygotowana i czuje się w domu bezpiecznie może poczekać aż skurcze będą występować co 3-4 minuty i dopiero wtedy jechać do szpitala. Natomiast jeżeli czuje się niepewnie i jest zaniepokojona warto by pojechała wcześniej.
Czasami poród zaczyna się odpłynięciem wód płodowych. Ilość sączących się wód jako sygnał informujący o początku porodu jest bez znaczenia. Zdarza się, że kobiety czują, jakby lało im się po nogach, a czasami jest to uczucie podobne do popuszczania moczu. Jeśli nie ma się pewności czy są to wody płodowe trzeba zgłosić się do izby przyjęć.
Odpłynięcie dużej ilości wód powoduje zmniejszenie się objętości macicy. To z kolei wywołuje skurcze i poród rusza pełną parą. Zdarzyć się może, że po odpłynięciu wód płodowych przez kilka godzin nie występują skurcze. Wtedy trzeba zgłosić się do szpitala, gdyż długotrwałe sączenie się wód płodowych może doprowadzić do infekcji. Jeśli wody płodowe są zabarwione na zielono niezwłocznie zgłoś się do szpitala. Twój poród będzie wymagał szczególnej uwagi.
W czasie porodu kobiety często zachowują się inaczej niż zwykle. Jedne walczą jak lwice. Poród wyzwala w nich agresję. Inne, na co dzień zbuntowane, w szpitalu robią się ciche i potulne. To nie tyle kwestia temperamentu, ile wynik działania hormonów. Porodowi zawsze towarzyszy wojna między adrenaliną a endorfinami. Ta pierwsza wzmaga wolę walki, daje siłę, poczucie mocy. Te drugie wyzwalają ciepłe uczucia do mającego się narodzić maleństwa. Dzięki nim kobieta łagodnieje, bardziej przyjaźnie patrzy na świat, nie buntuje się. Zachowanie rodzącej zależy w znacznej mierze od tego, które hormony w jej organizmie biorą górę. Jedno wiadomo na pewno - krzyk pozwala lepiej rozluźnić...mięsnie krocza. Więc na pewno nie przeszkadza a może pomóc.
Na ogół gdy szyjka macicy ma około siedmiu centymetrów rozwarcia, skurcze stają się wtedy znacznie mocniejsze i dłuższe, a przerwy między nimi dziwnie krótkie. Może się nawet wydawać, że ból nigdy nie mija. Kobieta jest zmęczona (ma już za sobą dobre kilka godzin porodu) i zniecierpliwiona (nie wiadomo, kiedy to się skończy). Na szczęście ten kryzys mija dość szybko. Poród bowiem wielkimi krokami zmierza do finału.
Coraz więcej kobiet, gdy zaczyna się poród, zjawia się w szpitalu z kimś bliskim. I bardzo dobrze. Osoba towarzysząca wprawdzie nie rodzi, ale może być bardzo pomocna, stanowi oparcie, daje kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Powinna zatem reagować na sygnały o potrzebnej pomocy. W jednym przypadku może to być masowanie, pomoc w przyjęciu najdogodniejszej pozycji, a w innym po prostu bycie obok i nie robienie niczego więcej. Czy to będzie mąż czy przyjaciółka to zależy od samych zainteresowanych.