Urodziła na podłodze w salonie. Nie tak to miało wyglądać - miała plan porodu

Emily Skye, australistka guru fitnessu, jest już mamą dwójki dzieci. Jej syn, który miał przyjść na świat w lipcu 2020 roku, urodził się trzy tygodnie przed terminem. Emily Skye dzień przed zaskakującym rozwiązaniem podzieła się z fanami planem porodu.

Poród domowy nastąpił niespodziewanie

Emily Skye, trenerka fitness przekazała 2,5 milionowej grupie fanów na Instagramie, że jej syn, który miał przyjść na świat za parę tygodni, już jest na świecie. Pokazała odważne zdjęcie i napisała, że niedługo podzieli się historią tego "dzikiego porodu".

Emily opublikowała intymne zdjęcie. Drugie dziecko trenerki urodziło się na podłodze w salonie, w jej domu w Queensland, w Australii. Trenerce przy porodzie towarzyszył mąż i córka pary, 2 letnia Mia. Do domu zostali wezwani medycy, ale zdążyli jedynie przygotować miejsce na poród. Tak podpisała zdjęcie Emily:

To było niespodziewane. Mały Izaac nie mógł już wytrzymać dłużej i przyszedł na świat. Podzielę się z wami moją historią porodową. Szykujcie się, jest dzika!

Plan porodu nie sprawdził się

Wcześniejsze zdjęcie na Instagramie Emily to relacja z jej przygotowania do porodu. Trenerka podzieliła się swoim planem porodowym z fanami. Napisała, że czeka aż przyjedzie jej mama, która podczas porodu będzie z córką Emily, Mią. Trenerka chciała rodzić naturalnie w szpitalu, z mężem u boku. Przed porodem planowała jeszcze ostatnią sesję zdjęciową. Jak widać, plan porodowy się nie sprawdził w jej przypadku. Kilka dni wcześniej napisała, że ma częste skurcze braxtona-hicksa, tzw. skurcze przepowiadające. Miała też huśtawkę nastrojów. Napisała, że być może one zapowiadają zbliżający się poród. Opisała też uczucie, które towarzyszy wielu przyszłym mamom - ten moment niepewności - czy od poznania dziecka dzielą cię tygodnie czy może godziny.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA