Czy znieczulenie podczas porodu jest za darmo dla każdej rodzącej? Wyjaśniamy

Czy warto zdecydować się na znieczulenie podczas porodu? Czy szpital może odmówić podania ciężarnej znieczulenia zewnątrzoponowego?

Znieczulenie do porodu

Moment przed porodem to dla wielu mam duży stres, przed tym, czy dziecko urodzi się zdrowe, ile to będzie trwał poród i czy będzie bolało. Na szczęście istnieje wiele metod uśmierzania bólu podczas porodu. Najskuteczniejszym, najbezpieczniejszym i darmowym znieczuleniem przy porodzie jest znieczulenie zewnątrzoponowe, które od 2015 roku jest darmowe. Szpital nie może na prośbę pacjentki nie podać jej znieczulenia, niestety wiele kobiet skarży się, że go nie otrzymały. Najwięcej pacjentek prosi o znieczulenie, kiedy rozwarcie szyjki macicy sięga 3-4 centymetrów, a skurcze stają się bardziej bolesne. Znieczulenie można zastosować nawet w II etapie porodu, przy 10-centymetrowym rozwarciu, pod warunkiem, że główka jest jeszcze wysoko i nie ułożyła się w kanale rodnym. Zaczyna ono działać do 15 minut od podania. W Polsce w porównaniu do innych państw wykonuje się wielu kobietom cesarskie cięcie. Nasz kraj zajmuje trzecie miejsce w całej Europie. 50 proc. ma województwo podkarpackie, w którym znieczulenie do porodu oferuje tylko 36 proc. szpitali położniczych.

Poród w innym szpitalu?

Aby mieć zagwarantowany poród ze znieczuleniem, warto zorientować się, jak wygląda podawanie znieczulenia w wybranym przez nas szpitalu. Porozmawiać z położnymi, poruszyć ten temat na szkole rodzenia, wpisać tę opcję w plan porodu, który jest przekazywany położnej podczas przeniesienia na salę. Niektóre przyszłe mamy wybierają szpital, w którym łatwiej dostępne jest znieczulenie w innej miejscowości.

Dlaczego warto poprosić o znieczulenie?

Poród to nie tylko strach, ale i ból. Ból zmniejsza łożyskowy przepływ krwi, czyli dostawę tlenu dla dziecka. Zmniejsza również efektywność skurczów macicy. Duży ból podczas porodu może spowodować depresję poporodową. Najbezpieczniejszym i najskuteczniejszym sposobem na ból porodowy jest właśnie znieczulenie zewnątrzoponowe.

Fundacja Rodzić po ludzku i Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska „Medykalizacja porodu w Polsce” z 2017 roku w raporcie przedstawiła dane odnośnie do podawania znieczulenia do porodu w szpitalach położniczych. Statystyki z podziałem na województwa są następujące:

  • małopolskie – 88 proc.
  • śląskie – 85 proc.
  • mazowieckie – 70 proc.
  • świętokrzyskie – 69 proc.
  • pomorskie – 63 proc.
  • łódzkie – 63 proc.
  • podlaskie – 56 proc.
  • warmińsko-mazurskie – 56 proc.
  • dolnośląskie – 52 proc.
  • kujawsko-pomorskie – 50 proc.
  • lubelskie – 45 proc.
  • opolskie – 45 proc.
  • zachodniopomorskie – 43 proc.
  • lubuskie – 38 proc.
  • wielkopolskie – 38 proc.
  • podkarpackie – 36 proc.
Zobacz wideo Koronawirus jest groźny dla kobiet w ciąży? Epidemiolog odpowiada

Znieczulenie zewnątrzoponowe

Znieczulenie zewnątrzoponowe podaje anestezjolog. Można je przeprowadzić na całej długości kręgosłupa, choć najczęściej jest to odcinek lędźwiowy. Znieczulenie podaje się przez cienki polietylenowy cewnik. Do znieczulenia zewnątrzoponowego wykorzystuje się takie leki jak lidokaina, bupiwakaina, lewobupiwakaina czy ropiwakaina. Znieczulenie zewnątrzoponowe zaczyna działać po około 20 minutach, a czas ten można przedłużać według potrzeb. Każda dawka znieczula na około dwie godziny. Po dezynfekcji i znieczuleniu miejsca nakłucia lekarz anestezjolog wkłuwa się do przestrzeni zewnątrzoponowej, a następnie wprowadza cewnik przez igłę i podaje leki. Cewnik umieszczony jest w przestrzeni zewnątrzoponowej w kręgosłupie, dlatego można przez niego podawać kolejne dawki leków. Unieruchamia się go za pomocą plastra. Podczas podawania znieczulenia nie wolno się poruszać. Znieczulenie zewnątrzoponowe nie boli, choć dyskomfort może wywołać ukłucie w miejscu wprowadzenia cewnika.

Więcej o:
Copyright © Agora SA