Wielkość miednicy

Pierwsze dziecko urodziłam 8 lat temu. Mam 160 cm wzrostu, dziecko ważyło 3,5 kg i miało 56 cm. Zmierzono mi miednicę na sali porodowej i podobno wszystko było prawidłowo. Jednak nie mogłam urodzić córki mimo skurczów partych - w końcu wypchnięto mi ją z brzucha. Lekarze powiedzieli, że to duże dziecko, jak na mnie i mój wąski kanał rodny. Teraz jestem w drugiej ciąży, za tydzień mam termin porodu. Tydzień temu według pomiarów USG dziecko ważyło prawie 4 kg. Czy jest szansa, że ten poród przebiegnie lepiej?

Odnoszę wrażenie, że kłopot z porodem nie był spowodowany wymiarami Pani miednicy (bo przy przeciętnym wzroście i przeciętnej wadze dziecka musiałaby Pani być jakoś bardzo nietypowo zbudowana, a nie wykazało tego badanie miednicy), tylko sposobem jego prowadzenia. Często zdarza się, że całkiem drobniutkie mamy rodzą zupełnie bez problemu - byle mieć dość cierpliwości i nie poganiać porodu, bo wtedy zaczynają się kłopoty. Pani rodzi po raz drugi, więc - jak sądzę - będzie łatwiej. Wagą z USG bym się tak bardzo nie martwiła - te pomiary nie są dokładne.

W II okresie porodu koniecznie proszę poczekać, aż sama Pani poczuje parcie. Osiągnięcie pełnego rozwarcia nie jest sygnałem do wypierania dziecka, jeśli nie towarzyszą temu odczuwane przez mamę skurcze parte. Rozpoczęcie parcia "na komendę" grozi zaburzeniem mechanizmu porodowego, zmęczeniem matki i niedotlenieniem dziecka, jeśli więc nie ma bezpośredniego powodu, żeby poród ukończyć jak najszybciej, to należy polegać na swoich odczuciach. Mam nadzieję, że ten poród będzie wspaniały, czego serdecznie Pani życzę.