Na profilu na TikToku @natalia.nak opublikowano nagranie, na którym młoda mama opowiedziała, co najbardziej podobało się jej na greckiej porodówce. Wymieniła przede wszystkim trzy rzeczy, które zrobiły na niej największe wrażenie.
- Chłop może być z tobą cały czas. Może spać nawet na jednym łóżku, jeśli jesteś w stanie (łóżka są dość małe) albo na krześle obok. Bardzo dobre jedzenie, najczęściej wołowina. Możliwość odwiedzin o każdej porze dnia (teoretycznie są wyznaczone godziny, ale każdy przychodzi, kiedy chce) - przyznała TikTokerka. Na filmiku zaprezentowała też dania, które jej serwowano, porcje są dość spore i wyglądają apetycznie. Do tego dochodziła surówka i owoc na deser.
W rozmowie z eDziecko.pl przyznała także, że w Grecji narodziny dziecka są wielką radością dla wszystkich wokół.
Goście przychodzą do szpitala z balonami i prezentami dla dziecka, zostawiają je na zewnątrz. W sali są przygotowane przez rodziców ciasteczka, babeczki, kufeta (greckie słodycze), czekające na odwiedzających
- powiedziała nam @natalia.nak. - Jest też alkohol, ale pije się go na zewnątrz, poza salą. Można tam usiąść w większym gronie i wspólnie świętować. Tata dziecka tzw. pępkówkę robi tak naprawdę tam - dodała.
Nie wszyscy mają wspaniałe wspomnienia z porodówki
Pod nagraniem pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy. Wiele osób przyznało, że nawet mieszkając w tym samym kraju, nie zawsze mogli liczyć na wspomniane na filmiku luksusy.
Mam za sobą trzy porody w Grecji w szpitalach. Pierwszy w Salonikach. Moje łóżko było na korytarzu, jedna ubikacja na 40 kobiet. Drugi w Katerini w szpitalu, który dopiero się otworzył - ten bardzo pozytywnie oceniam. Trzeci poród w Larysie. Przebiegł bardzo szybko, aczkolwiek mój mąż nie mógł być obecny i tylko przez godzinę dziennie mógł nas widzieć
- napisała jedna z internautek. Niektóre kobiety twierdziły, że najprzyjemniejszym momentem po porodzie był "wypis do domu".
Nagranie skomentowały też mamy z innych krajów, które przyznały, że one również były pozytywnie zaskoczone warunkami panującymi na zagranicznych porodówkach. "Rodziłam w Belgii, mój partner miał łóżko obok mnie i spał razem ze mną cztery doby, pielęgniarki wręcz rwały się do tego, by mi pomóc się umyć lub załatwić codziennie! A poród był super - szybki i bezbolesny", "W Niemczech jest tak samo. Cudowna opieka, pyszne jedzenie - dwa menu do wyboru, super warunki" - pisały.
Ministerstwo chce wprowadzić zmiany dotyczące kobiet w ciąży i rodzących
Resort zdrowia chce wprowadzić sporo zmian w opiece okołoporodowej. W planach jest m.in. poszerzenie zakresu świadczeń profilaktycznych kobiet w ciąży. Kobiety w ciąży po zmianach będą mogły do 10. tygodnia wykonać badanie w kierunku wykrycia HBV, badanie w kierunku zakażenia wirusem cytomegalii (IgG, IgM). Ciężarne od 33. do 37. tygodnia mają mieć możliwość zbadania w kierunku toksoplazmozy, (również w przypadku, gdy w I i II miały wynik ujemny). Rząd chce wprowadzić do standardu profilaktykę wtórną raka piersi. W innym terminie będzie też wykonywane badanie stężenia glukozy we krwi. Do tej pory przeprowadzane jest od 21. do 26. tygodnia. Po zmianach kobiety mają mieć je wykonywane od 24. do 28. tygodnia.
Inną zmianą ma być też... jedzenie w trakcie porodu. Niektóre kobiety sobie tego nie wyobrażają, inne wręcz potrzebują. Obecnie posiłek był podany kobiecie, jeśli osoba, która się nią opiekowała w szpitalu wyraziła na to zgodę. Resort zdrowia chce, by kobieta sama mogła o tym decydować.
Więcej na temat planowanych zmian przeczytasz tutaj: Zmiany w szpitalach położniczych. Chcą bezwzględnego zakazu w przypadku jednej grupy kobiet
Jak wspominasz swój poród? Opowiedz nam o tym! Napisz na: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Jeśli rodziłaś w innym kraju, również chętnie poznamy Twoją historię i opinię! Zapewniam anonimowość!
