Dr Falęcki, znany w mediach społecznościowych ginekolog, który na swoich profilach pokazuje kulisy pracy i dzieli się wieloma ważnymi informacjami na temat porodów oraz prowadzenia ciąży, pokazał ostatnio, jak wyglądał po wyjściu z sali operacyjnej.
Niekiedy podświadomie zaglądam na salę operacyjną w innym charakterze. Podejrzeć. Zobaczyć. Zorientować się, na jakim etapie jest operacja. Czasami moja niespodziewana obecność kończy się właśnie tak. W tej pracy dosłownie liczą się sekundy … Jak z filmu z o pewnym znanym kardiochirurgu mogę sparafrazować, "Co pan tu robi?" - "Akurat przechodziłem".
- napisał lekarz, pokazując twarz ochlapaną krwią. Dodaje jednak, że wbrew temu, co może sugerować zdjęcie - wszystko poszło dobrze. "Położnictwo jest zaskakujące" - podsumował.
Pod zdjęciem lekarza pojawiło się kilkaset komentarzy. Niektórzy są zgodni, że tak właśnie wygląda osoba, "która robi to, co naprawdę powinna".
Odpowiedni człowiek w odpowiednim czasie i miejscu to dar ! Coś musiało czuwać nad pacjentką albo doktor ma szósty zmysł
- skomentowała jedna z osób. "To się nazywa człowiek z powołaniem", "Lekarz powołania i serca", "Bywa i tak no wpisane w zawód lekarza są różne sytuacje" - dodawali inni. Niektórzy jednak twierdzili, że lekarz powinien stosować różne maseczki i okulary, które miałyby go ochronić przed takimi sytuacjami. "Panie Doktorze! Ja to bym się bała HIV, HCV, HBS" - pisali niektórzy. Część osób zwracała jednak uwagę, że kobiety w ciąży są badane, więc ich zdaniem ryzyko jest minimalne.
Część kobiet przyznaje, że podczas swoich porodów, również miały "podobne akcje". - Ja doktorowi ochlapałam Crocsy podczas CC i po 8 latach mi to wypomniał, prowadząc moją drugą ciążę - wspomina z rozbawieniem jedna z internautek.
Jak wspominasz swój poród? Opowiedz nam o tym w komentarzach lub na edziecko@grupagazeta.pl.