Krztusiec, dawniej nazywany też kokluszem, to ostra bakteryjna choroba zakaźna układu oddechowego. Charakteryzuje się nawracającymi napadami uporczywego kaszlu, niekiedy z zaburzeniami oddechowymi. W Polsce szczepienie przeciwko krztuścowi jest obowiązkowe i obejmuje trzy dawki. Nie oznacza to, że choroba została całkowicie wyeliminowana, a każdy wzrost zachorowań budzi niepokój środowisk medycznych.
W ciągu czterech pierwszych miesięcy 2024 roku zgłoszono 1680 zakażeń, podczas gdy od 2020 roku odnotowywano zaledwie kilkaset przypadków w ciągu pełnych 12 miesięcy. - Do niedawna sądziliśmy, że medycyna odniosła trwały sukces w walce z chorobami zakaźnymi. Pokonaliśmy je m.in. dzięki upowszechnieniu szczepień, jednak coraz częściej obserwujemy, że zapomniane infekcje powracają - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Marek Waszczewski, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
- Jeżeli nie będziemy się szczepić, to wrócą groźne choroby zakaźne, które uważaliśmy już za wyeliminowane. Jeżeli jednak w danej społeczności wystarczająca liczba osób otrzyma szczepienia przeciwko danej chorobie, to możemy osiągnąć tzw. odpornością populacyjną - wyjaśnia Marek Waszczewski. - Większość ludzi jest wówczas odporna i ta choroba nie przenosi się między nimi. Chronimy dzięki temu także tych, którzy z różnych powodów nie mogą przyjąć szczepionki, czyli np. są jeszcze zbyt młodzi albo mają przeciwwskazania medyczne - dodaje.
Pierwszy okres choroby trwa do 2 tygodni, podczas których występują objawy typowe dla infekcji przeziębieniowej: nieżyt nosa, spojówek, gardła i oskrzeli. Potem, na skutek wnikania bakterii do komórek błon śluzowych i ich toksycznego działania, pojawia się ostry nieżyt dróg oddechowych. Choremu dokucza napadowy kaszel, duszności, wykrztusza śluz, czasem pojawiają się wymioty. U dzieci poniżej 6. miesiąca życia krztusiec jest bardzo niebezpieczny. Zamiast napadów kaszlu mogą występować bezdech, utrata przytomności z powodu braku tlenu, a nawet śmierć. W przebiegu choroby mogą także wystąpić powikłania np. zapalenie ucha środkowego, ropne zapalenie płuc, trwałe uszkodzenie mózgu.
Jednorazowe przyjęcie szczepienia przez dziecko niestety nie chroni przez całe życie. - Powodem wzrostu zachorowań na krztusiec jest właśnie rezygnacja rodziców ze szczepień dzieci, co stanowi duży problem w naszym kraju. Drugim powodem jest niechęć samych dorosłych do przyjmowania szczepionki po upływie dziesięciu lat od choroby lub szczepienia - mówi Marek Waszczewski. - W tej chwili w Polsce można szczepić nie tylko młodzież (zgodnie z kalendarzem szczepień), ale zaleca się również szczepienie co 10 lat osób dorosłych. Przeciw krztuścowi powinny się szczepić także kobiety w ciąży. Wówczas luka odpornościowa u niemowlęcia, które nie może jeszcze przyjąć szczepionki, jest wypełniana przez przeciwciała, które przez łożysko otrzymuje od matki - dodaje.