Więcej tematów związanych z ciążą i porodem na stronie Gazeta.pl
Pierwsze chwile w domu z noworodkiem to dla kobiety bardzo trudny czas. Nie doszła jeszcze do siebie po porodzie, hormony buzują, a ona musi stanąć na wysokości zadania i jak najlepiej zaopiekować się dzieckiem. W takich chwilach bardzo przydaje się ktoś do pomocy. Ale także do towarzystwa. Pod tym względem możemy pozazdrościć mieszkankom Omanu.
W jednym z odcinków podcastu Natalii Szymańczyk (Póki ktoś na nas patrzy z czułością, póty istniejemy!) pojawiła się Agata Romaniuk, socjolożka, reporterka dr. nauk społecznych i pisarka (Agata jest autorką m.in. książki "Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu"). Kobieta w podcaście opowiedziała o tym, czym różni się poród i połóg w Polsce i w Omanie (gdzie przyszedł na świat jej starszy syn - Ignaś).
Miałam poczucie, że tam wszyscy się cieszą, wspierają, przynoszą rumianek w kubeczku, masują stopy, chwalą cię, jak świetnie sobie radzisz
- opowiada i porównuje to z rzeczywistością w polskich szpitalach. Drugie dziecko rodziła w warszawskim szpitalu bielańskim i niezbyt dobrze wspomina to wydarzenie:
Co pani tak krzyczy! To nie rzeźnia - powiedziała do mnie pani doktor. Pozdrawiam ją. Rozumiecie to? W 2014 roku. Potem przyszła położna, złapała mnie za pierś i spytała: siara jest? Po tym porodzie w Omanie miałam tak: czy ja trafiłam do średniowiecza?
- wspomina. Opowiedziała też o reakcji swojej mamy, która towarzyszyła jej przy porodzie w Omanie. Wspomniała, że tam była sala dla mamy i męża, gdzie mogli się napić kawy i zjeść daktyle. A gdy przyjechała do szpitala Bielańskiego, gdzie rodził się jej drugi wnuk, spytała: "A wy co podajecie?". "Obuchem w łeb podajemy co najwyżej" - podsumowała Agata.
Różnicę w podejściu do porodu w Omanie wyjaśniła:
To wynika z tego, że dla nich dzieci naprawdę są skarbem.
Dodała też, że tam przez 40 dni po porodzie świeżo upieczona mama mieszka w domu swojej matki i tam wszystkie kobiety z rodziny opiekują się nią i dzieckiem. Kiedy odwiedziła ją znajoma z Omanu i dowiedziała się, jak w Polsce wygląda rzeczywistość świeżo upieczonej mamy, stwierdziła: "Tak u was to wygląda? To straszne".