Czas porzucić zasadę 12 tygodni i przełamać tabu

Przyjęło się, że o ciąży informujemy dopiero po zakończeniu pierwszego trymestru. Wszystko dlatego, że w tym czasie dochodzi do największej liczby poronień. Terapeutka wyjaśnia, dlaczego sobie w ten sposób szkodzimy.

Więcej tematów związanych z ciążą i porodem na stronie Gazeta.pl

Wiele ciężarnych, zgodnie z powszechnie przyjętą zasadą, ukrywa swój odmienny stan przez pierwsze trzy miesiące. Wtedy ryzyko poronienia jest największe. Kobiety nie chcą zbyt wcześnie oznajmiać otoczeniu, że zostaną mamami z kilku powodów. Boją się, że po tym, jak już przekażą znajomym i rodzinie radosną nowinę, a stracą ciążę, będą musiały przekazywać smutną. Poronienie bywa też traktowane jako coś wstydliwego, niektóre kobiety uważają, że nie warto o tym w ogóle wspominać. 

Zasada 12 tygodni jest szkodliwa

Coraz częściej spotykam kobiety, u których poziom stresu jest potęgowany przez konieczność utrzymywania ciąży w tajemnicy

- mówi Riannah Roach, terapeutka, trenerka rozwoju osobistego z Nowej Zelandii, która na łamach portalu kidspot.com wyjaśnia, dlaczego jej zdaniem ta zasada jest niekorzystna dla kobiet. Wymienia trzy powody.

Zobacz wideo Piosenkarki napisały książkę o emocjach. Wszystko zaczęło się przy obiedzie

1. Smutki pierwszego trymestru - w samotności

Wiele ciężarnych kobiet w pierwszym trymestrze boryka się z ciążowymi dolegliwościami. Doświadczają huśtawki nastrojów, porannych mdłości, ekstremalnego zmęczenia etc.

W tym czasie poziom stresu może dramatycznie wzrosnąć, ponieważ próbujesz robić wszystko, żeby ukryć, że jesteś w ciąży

- twierdzi Riannah.

Wsparcie ze strony osób z twojego otoczenia, zarówno fizycznego, jak i emocjonalnego, radykalnie zmniejszyłoby poziom stresu i umożliwiłoby ci odprężenie się w pierwszej fazie ciąży

- dodaje. 

2. Konieczność tłumienia emocji

Codziennie doświadczamy wielu różnych emocji. A gdy jesteśmy w ciąży lub staramy się w nią zajść, tych emocji jest jeszcze więcej i są bardziej intensywne. 

Towarzyszy nam obawa, że się nie uda, pojawia się poczucie winy i wstyd, że jeszcze nie jesteśmy w ciąży, niepewność związana z in vitro, czasem strata i smutek. Kiedy nie wyrażamy emocji, tłumimy je i wpychamy w głąb ciała, narażamy się na różnego rodzaju dysfunkcje i choroby

- ostrzega terapeutka. 

3. Poronienie nie powinno być traktowane jak wstydliwy sekret

Terapeutka przypomina, że aż jedna na pięć ciąż kończy się poronieniem, a zachowując swój stan w tajemnicy - dodatkowo sobie szkodzimy.

Nie ogłaszając swojej ciąży już na początku, musisz sama (lub ze swoim partnerem) wziąć na siebie ciężar bólu, jeśli doświadczysz poronienia, ukrywając ten fakt

- twierdzi Riannah.

Poronienie jest w rzeczywistości częścią życia. Jednak konieczność zachowania takiej tajemnicy potęguje stres

- dodaje.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.