Jest w siódmym miesiącu ciąży. Niewiarygodne, co robi z brzuchem. Internauci: "Nie rób tak!"

Za kilka tygodni powita swoje drugie dziecko, ma już pokaźnej wielkości brzuszek. Na udostępnionym w sieci nagraniu pokazuje, że potrafi tak go "wciągnąć", że jest niemal niewidoczny. "W żaden sposób to nie szkodzi dziecku" - zapewnia.

Więcej tematów związanych z ciążą i macierzyństwem na stronie Gazeta.pl

Kobieta, która na TikToku funkcjonuje jako chloelizabethrosee jest już mamą uroczego chłopczyka, a za kilka tygodni jej rodzina powiększy się o kolejne dziecko. Chlo jest aktywną użytkowniczką mediów społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się nagraniami, na których pokazuje swoją rodzinę oraz tymi, na których prezentuje swój pokaźny już, ciążowy brzuszek. 

Mama pokazała, co robi z ciążowym brzuchem

Na udostępnionym niedawno nagraniu zaprezentowała, co potrafi zrobić ze swoim brzuchem. 

Nagranie opatrzyła komentarzem: "Gdzie się podziało dziecko?". Szybko też wyjaśniła, że jest to rodzaj ćwiczenia, które wzmacnia CORE i dobrze działa na mięśnie dna miednicy

W żaden sposób to nie szkodzi dziecku

- zapewniła.

Zobacz wideo Co do zasady dziecko rodzi się zdrowe. Rodziców czeka jednak dużo stresów związanych ze stanami adaptacyjnymi noworodka

Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy rozbawionych, ale i zaniepokojonych internautów:

Jestem w pokoju na tyle
Dziecko poszło do łazienki
Mamo, dlaczego ściany się zbliżają?
Dziecku nic się nie dzieje
Czy to Cię boli?

- chcieli wiedzieć niektórzy. Inni martwili się o bezpieczeństwo nienarodzonego jeszcze dziecka:

To nie może być dobre dla dziecka
Nie rób tak!
Biedne dziecko
Dziecko nabawi się klaustrofobii

- komentowali.

Każde ciało jest inne

Każda kobieta inaczej znosi ciążę, ciało każdej inaczej się wtedy zmienia. Niektóre przyszłe mamy już od pierwszych miesięcy mają pokaźne brzuszki, wygląd innych niemal do rozwiązania nie zdradza ich wyjątkowego stanu. Niektóre mamy potrafią "wciągnąć" ciążowy brzuszek, inne nie. Podczas tego rodzaju "aktywności" należy jednak zachować rozwagę i zaufać swojemu instynktowi, dobrze też skonsultować się z lekarzem prowadzącym. 

 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.