Pokazała brzuch w dziewiątym miesiącu ciąży. "Wygląda jak arbuz"

Ciążowe brzuchy przybierają różne kształty i rozmiary. Ciała niektórych mam zmieniają się minimalnie, innych - przechodzą prawdziwą rewolucję. Podobnie było w przypadku Kevy Denee, która przyznała, że internauci porównali jej brzuch do... arbuza.

Więcej ciekawych historii rodziców znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Ciążowe brzuchy u kobiet różnią się niemal wszystkim - od wielkości, przez kształt, stan skóry, ale też moment, w którym w ogóle stanie się on widoczny. Aktywna na TikToku mama Keva Denee opowiedziała, że zawsze miała drobną sylwetkę - ma nieco ponad 160 cm wzrostu, a przed zajściem w ciążę ważyła zaledwie 54 kg. Później jej brzuch znacząco się powiększył.

"Połknęłaś nasiona arbuza"

Denee relacjonowała w mediach społecznościowych przebieg swojej ciąży. Opowiadała też o tym, w jaki sposób dba o skórę i jak zmienia się jej ciało. W pewnym momencie internauci zaczęli porównywać jej brzuch do... arbuza.

"Uwielbiam twój brzuch, bo wygląda jak arbuz! Możesz powiedzieć, że chwilę przed ciążą połknęłaś nasiona tego owocu" - napisała jedna z komentujących. TikTokerce najwyraźniej przypadło do gustu porównanie do arbuza, bo wkrótce opublikowała kolejny film, w którym pojawił się owocowy rekwizyt. 

"To ja i mój arbuzowy pępek" - napisała pod nagraniem. Denee była wyraźnie rozbawiona analogią wymyśloną przez internautów. 

TikTokerka dodała, że to pierwszy raz, kiedy zestawiła obok siebie brzuch z arbuzem. "To moja prawdziwa reakcja, nie byłam przygotowana na ten widok. Fakt, że wyglądają tak samo sprawia, że to jeszcze bardziej zabawne" - powiedziała.  

Nagranie stało się niezwykle popularne i pojawiło się pod nim wiele entuzjastycznych komentarzy. 

Popularne "diastasis recti"

Denee przyznała przy okazji innego nagrania, że cierpi na tzw. diastasis recti czyli dość powszechne schorzenie występujące podczas ciąży i połogu. Innymi słowy jest to rozstęp mięśni prostych brzucha, czyli poszerzenie się biegnącej pomiędzy nimi kresy białej powodującej oddalenie się od siebie mięśni prostych brzucha.

W przypadku osób cierpiących na diastasis recti, mięśnie brzucha nie wracają do pozycji sprzed ciąży mimo ćwiczeń. Zamiast tego - rozchodzą się na boki. Na przypadłość tę szczególnie narażone są kobiety, które przechodzą kolejną już ciążę (ich mięśnie były już rozciągnięte kilkukrotnie) lub są po ciąży bliźniaczej. 

Schorzenie to powoduje również rozstępy lub, jak lubi je nazywać Keva, "znaki miłości" na brzuchu. 

Więcej o: