Więcej informacji o ciąży i macierzyństwie na Gazeta.pl
"Ciąża to wspaniały czas" - słyszymy często od ciężarnych kobiet lub świeżo upieczonych mam. Jak się jednak okazuje, nie wszystkie kobiety podzielają tę opinię. Dolegliwości związane z tym stanem potrafią porządnie dać w kość. I nie chodzi jedynie o poranne mdłości, czy ból kręgosłupa. Ich lista bywa naprawdę długa. Nie każda kobieta jest jednak gotowa otwarcie się poskarżyć.
Rhiannon Abrahams odważyła się to zrobić. To popularna blogerka i influencerka, aktywna użytkowniczka Instagrama, gdzie dzieli się ze swoimi obserwatorami doświadczeniami i przemyśleniami związanymi m.in z macierzyństwem. Jest szczęśliwą, spełnioną mamą trójki dzieci, chętnie w sieci publikuje ich zdjęcia. Decyzja o macierzyństwie była w jej przypadku bardzo świadoma, ale droga do zostania mamą nieco wyboista, poroniła ciążę i przez dłuższy czas nie była w stanie pogodzić się z tą stratą.
Mimo, że Rhiannon w roli mamy odnajduje się świetnie, jakiś czas temu wyznała, że nie wspomina zbyt dobrze okresu ciąży.
Szczerze mówiąc, nie znoszę być w ciąży. Chciałabym móc powiedzieć: kocham to, to jest takie piękne. Prawda jest jednak taka, że to tak wcale nie wygląda. Nie chcę być źle zrozumiana - doceniam to, że mogłam zajść w ciążę, ale po prostu nie lubię tego stanu
- napisała na swoim koncie na Instagramie przy okazji publikacji zdjęcia z pokaźnym ciążowym brzuszkiem.
Nie lubię tych wszystkich zmian, efektu działania hormonów, bólum, braku samodzielności etc.
- wyznała. Rhiannon napisała też, że do tej pory obawiała się tego wyznania, bo wydawało jej się niewłaściwe, jednak po rozmowie z kilkoma mamami, które mają podobne do niej odczucia, odważyła się i poczuła się dzięki temu dużo lepiej.
Czułam się niemal złą mamą
- dodała. Przyznała, że bywały momenty, gdy jej stan był źródłem radości np gdy dziecko się poruszało i kopało.
Swój szczery wpis zakończyła stwierdzeniem, że mało się mówi o tego typu odczuciach i ma nadzieję, że jej wyznanie pomoże innym mamom, że dzięki niemu poczują się normalnie. Tak właśnie się stało. Pod postem Rhiannon pojawiło się wiele komentarzy wdzięcznych kobiet, które dziękowały jej za to wyznanie, bo dzięki temu zrozumiały, że nie są same, że inne przyszłe mamy mają podobne odczucia. "Dziękuję, bo sprawiłaś, że wiem, ze nie jestem w tych odczuciach sama" - napisała jedna z internautek.