Poronienie lub narodziny martwego dziecka to bezsprzecznie jedno z najgorszych doświadczeń rodziców. Matki nigdy nie zapominają o swoich nienarodzonych dzieciach. Myślą o nich każdego dnia, zastanawiają się, co by było gdyby.
Większość – ale nie wszystkie – kobiet po tak trudnych doświadczeniach ponownie decyduje się zajść ponownie w ciążę.
O tych trudnych doświadczeniach opowiedziała redakcji edziecko.pl Kasia, która straciła troje dzieci.
Najważniejsze, aby nigdy nie zwątpić
- mówi dziś, patrząc ze wzruszeniem na synów i córkę.
Kasia zaszła w drugą ciążę. Czuła się świetnie, dużo pracowała.
Pamiętam dobrze, jak któregoś dnia poszłam do łazienki umyć winogrona, chwilę później dzwoniłam zapłakana do męża. Zobaczyłam plamę krwi
- wspomina.
Pojechaliśmy do szpitala. Kiedy w trakcie badania USG usłyszałam bicie serduszka, spokój powrócił. Zostałam w na obserwacji - dodaje Kasia.
Kolejne badania, kolejne USG i tragiczny, suchy, komunikat.
Tam już nic nie ma. Komórka jajowa nie przetrwała, krwawienie było zbyt silne, organizm nie był gotowy na przyjęcie dziecka. Zrobimy czyszczenie i puścimy panią do domu - dodał. Tak po prostu, bez żadnej informacji o przyczynie, bez pocieszenia i wsparcia
- opowiada.
Brak wsparcia ze strony lekarzy jest częstym problemem. Kobiety zostają ze swoją tragedią same, nikt nie tłumaczy, co się stało, czy ciąża mogła potoczyć się inaczej.
Dlaczego tak się dzieje? Ludzie nie wiedzą, jak rozmawiać z rodzicami, którzy tego doświadczyli, bo boja się, że mogą ich w jakiś sposób urazić. Na szczęście to się zmienia. Świadomość jest coraz większa.
Najważniejsze, aby nigdy nie zwątpić
- mówi Kasia, którą los doświadczył szczególnie mocno. Po pierwszy poronieniu zachodziła w ciążę. Poroniła jednak trzy razy.
Dostałam trójkę wspaniałych, zdrowych dzieci, kiedy przyszedł na to czas. Nie zawsze jest on zgodny z naszymi oczekiwaniami
- opowiada mama tęczowych dzieci.
Całą historię Kasi przeczytacie TU.