Data wyznaczonego porodu jest tylko orientacyjna. Statystki mówią, że tylko cztery-sześć kobiet na sto rodzi dokładnie w dniu wyliczonym z terminu ostatniej miesiączki i potwierdzonym na badaniu USG. Na pewno nie ma powodów do obaw.
Jeśli w dniu terminu porodu nic się nie dzieje, możesz zgłosić się do szpitala. Na pewno lekarz zmierzy ci ciśnienie, położna zrobi KTG i jeśli nie będzie powodów do niepokoju, zalecą powrót do domu. Jednak codziennie – przez dwa tygodnie lub do chwili narodzin dziecka, jeśli wydarzy się to wcześniej – będziesz musiała robić KTG. Jeżeli po 14 dniach, dziecko nadal nie przyjdzie na świat, lekarz skieruje cię do szpitala na patologię ciąży. W kolejnych dniach podejmie decyzję o wywołaniu porodu.
Naturalne metody wywołania porodu są wskazane dopiero po zakończonym 40. miesiącu ciąży. Musisz liczyć się z tym, że niekoniecznie zadziałają. Jakich sposobów warto spróbować?
Co przyspiesza poród? Seks
To nie mit powtarzany przez nasze babcie. Hormony zawarte w męskim nasieniu przyspieszają dojrzewanie szyjki macicy, powodują jej zgładzanie i rozwieranie. Podczas stosunku wydziela się także oksytocyna. A jest to hormon odpowiedzialny za wywołanie skurczy.
Co przyspiesza poród? Stymulacja brodawek
Stymulacja brodawek sutkowych powoduje wydzielanie oksytocyny. Wystarczy złapać brodawkę między kciuk a pozostałe palce i rolować, wyciągać się przez około dwie minuty. Piersi masujemy pojedynczo. Odpoczywamy i powtarzamy jeszcze kilkukrotnie.
Co przyspiesza poród? Spacer i porządki
Na pewno poród przyspieszy wysiłek fizyczny. Czasem wystarczy już sam spacer i kołysanie biodrami. Niekiedy sprawdzają się porządki w domu, innym pomaga taniec lub wchodzenie po schodach.