27-letnia Amy Summerfield zamieściła specjalne podziękowania dla szpitala Worcestershire Royal Hospital, gdzie 12 marca, podczas pandemii, przyszła na świat jej córka Francesca Grace. W tym szpitalu w 2018 roku przeżyła tragedię - na świat przyszedł jej syn, Samuel, który zmarł po porodzie. Amy w ciąży czuła się bardzo dobrze, ale pod koniec odczuwała ból. Po porodzie okazało się, że nie można wyczuć bicia serca. Synek Amy nawet nie otworzył oczu.
Przy porodzie była ta sama położna, Karina. Tak swoje doświadczenie opisała Karina: "To słodko-gorzkie uczucie. Byłam już wcześniej mamą, ale to zupełnie inne uczucie, kiedy tracisz dziecko. Ludzie nie wiedzą o tym, że byłaś mamą". Czuję, że mam szczęście. Chociaż to dziwnie brzmi po stracie dziecka. Ale czuję, że mam szczęście, bo otrzymałam tyle wsparcia.
Powitanie na świecie naszego tęczowego dziecka z osobą, która zna nasze doświadczenia lepiej niż inni, było wspaniałe
Amy urodziła swoje tęczowe dziecko w 37 tygodniu ciąży, córka była "uśmiechnięta i zrelaksowana". Miała wywoływany poród, bo lekarze bali się, że powtórzy się sytuacja z pierwszej ciąży. Amy podzieliła się także tym, jak to jest urodzić dziecko w pandemii. Po porodzie otrzymała informację, że nie może przyjmować odwiedzin. Potem, już w domu, nie ma takiego dostępu do lekarzy, więc musi polegać na swoim instynkcie.
Tęczowe dziecko to dziecko, które przyszło na świat po poronieniu lub po urodzeniu martwego dziecka. Symbolizuje szczęście, nadzieję, które jak tęcza wychodzą po tragicznych przeżyciach. Dla wielu kobiet ciąża po stracie dziecka jest niezwykle trudna. Starają się jak najdłużej utrzymać ją w tajemnicy, czują, że nie mogą w pełni się z niej cieszyć. Tutaj wyjaśniamy, jak rozmawiać z rodzicami tęczowego dziecka.