W maju w Krakowie urodziły się sześcioraczki, 23 lipca w gminie Olsztyn w województwie śląskim przyszły na świat pięcioraczki. O ich narodzinach poinformowała Bożena Borys Szopa, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Pięcioraczki przyszły na świat na przełomie 24. i 25. tygodnia ciąży, są skrajnymi wcześniakami. Niesie to za sobą ryzyko licznych powikłań, wcześniak nie jest po prostu "miniaturką dziecka donoszonego". Dzieci urodzone przed 28. tygodniem ciąży mają niedojrzałe narządy - nie w pełni rozwinięte płuca, serce, mózg oraz układ pokarmowy. Idzie za tym szereg zagrożeń, jak zaburzenia oddychania, metabolizmu czy zwiększona podatność na zakażenia. To niezwykle trudna sytuacja w przypadku porodu pojedynczego, w przypadku porodu wielorakiego niebezpieczeństw jest więcej.
- Kobiety ciężarne, które noszą w brzuchu czworo czy pięcioro dzieci, zwykle tygodniami, a nawet miesiącami leżą w szpitalu, walcząc o to, by ich ciąża trwała jak najdłużej. Zazwyczaj poród następuje o wiele za wcześnie, a dzieci cierpią z powodu ciężkich powikłań wcześniactwa lub wręcz są niezdolne do życia poza organizmem matki - mówiła nam prof. CMKP dr hab. n. med. Marzena Dębska, ginekolog położnik, perinatolog, pracuje w Klinice Położnictwa i Ginekologii w Szpitalu Bielańskim.
"Porody wielorakie stanowią niespełna półtora procenta wszystkich, w tym zdecydowaną większość (98,5 proc. w 2017 r.) stanowią porody z ciąży bliźniaczej. Porodów z ciąży trojaczej jest kilkadziesiąt w roku, a także jeden-dwa w roku czworacze" - czytamy w informacji GUS pt. "Sytuacja demograficzna Polski do 2017 roku. Urodzenia i dzietność".
Jak czytamy w Rocznikach Demograficznych, w 2017 roku przyszło na świat 401 982 dzieci. 10 496 z nich to bliźnięta, 279 trojaczki, a czworo - z ciąży czworaczej. Rok wcześniej, w 2016 roku, urodziło się 382 257 dzieci. 10 039 z nich to bliźnięta, 222 - trojaczki. W 2016 roku odbyły się także dwa porody kobiet w ciążach czworaczych - na świat przyszło ośmioro dzieci.
A wcześniej? Jak wynika z archiwalnych Roczników Demograficznych przesłanych nam przez GUS, w 1989 roku urodziło się 10 986 bliźniąt, 162 trojaczków i osiem czworaczków. W 1993 roku przyszło na świat 10 244 bliźniąt, 162 trojaczków i osiem czworaczków. W 1997 roku - 8 110 bliźniąt, 143 trojaczków i aż 12 czworaczków. W 2000 roku urodziło się 7 569 bliźniąt, 156 trojaczków i dziewięcioro czworaczków.
W Polsce pierwsze pięcioraczki przyszły na świat w 1971 roku. Tym wydarzeniem żył cały kraj, a tak liczne narodziny były zaskoczeniem dla wszystkich - w końcu nie wykonywano wtedy badania, które dziś jest powszechne w ciąży - USG. Cała Polska mówiła także o urodzonych w 2007 roku brzeskich pięcioraczkach. Rok później w Kielcach przyszło na świat pięć dziewczynek. Dzieci - zarówno w 2007, jak i 2008 roku, przyszły na świat w 26. tygodniu ciąży. Urodzone w maju tego roku sześcioraczki są pierwszymi w Polsce.
Liczniejszych ciąż i porodów nie znajdziemy w statystykach. Wciąż są wyjątkowe, a przyjście na świat pięcio- czy sześcioraczków jest szeroko komentowane. Również w związku z tym, że dziś za wielorakie ciąże odpowiadają inne czynniki, niż było to kilkanaście lat temu.
"Po osiągnięciu stabilnego poziomu w połowie lat 1980., przez kilkanaście lat natężenie porodów wielorakich było stabilne. Dopiero ostatnich kilkanaście lat jest okresem szybkiego wzrostu ważności urodzeń wielorakich, zaś przyczyny takiej ewolucji - jak można domniemywać - są takie same jak i w innych rozwiniętych państwach" - czytamy w artykule autorstwa Piotra Szukalskiego pt. Urodzenia wielorakie, który został opublikowany w Demografia i Gerontologia Społeczna - Biuletynie Informacyjnym 2014, Nr 10 Uniwersytetu Łódzkiego.
Co zwiększa szansę na wystąpienie ciąży wielopłodowej? Dawniej były to głównie czynniki genetyczne i wiek matki. Kobiety po trzydziestce mają większe szanse na urodzenie więcej niż jednego dziecka. Ma to związek z tym, że poziom FSH, hormonu, który jest odpowiedzialny za dojrzewanie pęcherzyka Graafa w jajniku, jest wtedy wyższy. Jego wzrost powoduje, że w czasie jednego cyklu może zostać uwolniona więcej niż jedna komórka jajowa.
- W Polsce nie prowadzi się statystyk, które odpowiadałyby na pytanie, co jest główną przyczyną wzrostu częstość występowania ciąż mnogich - mówi nam prof. CMKP dr hab. n. med. Marzena Dębska. - Najbardziej prawdopodobne wydaje się jednak powszechne stosowanie metod wspomaganego rozrodu - stymulacji jajeczkowania i zapłodnienia pozaustrojowego. Ponieważ ciąże mnogie wiążą się ze zwiększonym ryzykiem powikłań, od końca lat 90-tych wprowadzono zasady mające na celu ograniczenie powstawania wieloraczków, a zwłaszcza ciąż trojaczych i o wyższej krotności.
Ciąża mnoga jest zagrożeniem nie tylko dla dzieci, które - z wielkim prawdopodobieństwem - urodzą się przedwcześnie. Noworodki z ciąż wielorakich są też mniejsze niż dzieci z ciąż pojedynczych.
"W przypadku porodów pojedynczych dzieci, noworodki ważą najczęściej około trzy-trzy i pół kilograma, bliźnięta pomiędzy dwa a trzy kilogramy, natomiast trojaczki zwykle po półtora-dwa kilogramy (około 44 proc. wszystkich urodzeń trojaczych)" - czytamy w informacji GUS pt. "Sytuacja demograficzna Polski do 2017 roku. Urodzenia i dzietność".
Ciąża mnoga to ryzyko dla przyszłej matki. Niezależnie od tego, czy jest w ciąży bliźniaczej, czy o innej krotności, kobieta musi pojawiać się na wizytach kontrolnych częściej, niż gdyby spodziewała się jednego dziecka. W ciążach wielopłodowych jest większe ryzyko wystąpienia wielu powikłań, takich jak niepowściągliwe wymioty, nadciśnienie ciążowe, cholestaza, cukrzyca czy poród przedwczesny. W zależności od rodzaju ciąży mnogiej (czy są dwa łożyska, czy jedno wspólne) pojawia się ryzyko wystąpienia powikłań typowych jedynie dla ciąż mnogich, takich jak zespół przetoczenia krwi między płodami (TTTS). Ciąże wielopłodowe rozwiązywane są wcześniej, a dzieci przychodzą na świat zazwyczaj poprzez cesarskie cięcie.
- W ciążach mnogich sposób porodu jest uzależniony od wielu czynników. Podstawowym jest liczba płodów - cięcie cesarskie jest regułą w przypadku ciąż o liczbie płodów przewyższającej dwa, czyli w ciążach trojaczych, czworaczych itp. - mówi prof. CMKP dr hab. n. med. Marzena Dębska. - W ciążach bliźniaczych o wskazaniach do cięcia cesarskiego decyduje przed wszystkim położenie płodów. Jeśli położenie pierwszego płodu jest inne, niż główkowe, taki poród powinien zakończyć się cięciem cesarskim ze względu na ryzyko "zahaczenia" płodów główkami w trakcie porodu siłami natury. Cięcie cesarskie jest również uważane za najbezpieczniejszą metodę porodu w ciążach, których dzieci mają wspólne łożysko i są w jednym worku owodniowym (jednokosmówkowych jednoowodniowych). W tych przypadkach z kolei obawiamy się kolizji, czyli zapętlenia pępowin. Część kobiet w niepowikłanych ciążach bliźniaczych, zwłaszcza wieloródek, może bezpiecznie urodzić siłami natury, jednak w praktyce, większość ciąż mnogich kończy się cesarskim cięciem.
Ciąże o wysokiej krotności, ze względu na duże ryzyko z nimi związane, uważane są za powikłanie metod stosowanego rozrodu.