Tak naprawdę przerwę w pracy możesz zacząć jeszcze zanim urodzisz. Sześć z 20 tygodni, które składają się na podstawowy urlop macierzyński można bowiem wykorzystać jeszcze przed porodem.
Pod tym hasłem dzisiaj kryją się aż trzy różne urlopy. Każdej mamie nowonarodzonego dziecka, która jest uprawniona do otrzymania świadczenia, przysługuje 20 tygodni podstawowego urlopu macierzyńskiego i 14 musi wykorzystać sama, a pozostałe sześć może wykorzystać ojciec noworodka.
Jeśli rodzą się bliźniaki, podstawowy urlop macierzyński trwa 31 tygodni. W przypadku urodzenia trojaczków wydłuża się o kolejne 2 tygodnie. Rodzicom czworaczków przysługuje 35, a pięcioraczków nawet 37 tygodni.
Potem rodzice mogą wydłużyć pobyt z dzieckiem o kolejne sześć tygodni - to dodatkowy urlop macierzyński dla mam i ojców, którzy mają pod opieką jednego noworodka. Ci, którym urodziło się jednocześnie dwoje lub więcej dzieci, mają do dyspozycji osiem tygodni.
Trzecim elementem jest natomiast urlop rodzicielski, trwający 26 tygodni. W sumie mama i tata mogą wykorzystać więc do 52 tygodni na jedno dziecko, do nawet 71 tygodni, jeśli są rodzicami przynajmniej pięcioraczków.
Od 2 stycznia 2016 roku zmieni się prawo. W przyszłym roku dodatkowy urlop macierzyński będzie połączony z urlopem rodzicielskim, który teraz wyniesie nie 26 a 32 do 34 tygodni, w zależności od tego, czy jest należny rodzicom jednego, czy większej liczby niemowlaków.
Ważne: