Więcej tematów związanych z ciążą i porodem na stronie Gazeta.pl
Narodziny dziecka to bez wątpienia szczególnie ważny moment dla każdej kobiety. Kiedy jest już po wszystkim, niektórzy rodzice chwalą się przyjściem na świat pociechy w mediach społecznościowych. Zwykle publikują zdjęcie maluszka, dodają informacje o tym, kiedy dokładnie się urodził, ile ważył etc. Dla tych, dla których funkcjonowanie w mediach społecznościowych jest ważne, taki post jest szczególnie istotny.
Steph Mackin jest aktywną użytkowniczką TikToka, gdzie prowadzi konto o nazwie steph.m.x. Kobieta udostępniła niedawno nagranie, na którym podzieliła się z internautami tym, co zdarzyło się po porodzie. Steph rodziła dziecko przez 32 godziny. Gdy było już po wszystkim, okazało się, że nie miała okazji pochwalić się w mediach społecznościowych szczęśliwą nowiną, bo wcześniej zrobiła to już jej teściowa.
Czy dramatyzuję, kiedy mówię, że mnie to zdenerwowało?
- skomentowała swój filmik.
Tak lekceważące, dlaczego ludzie myślą, że jest do zaakceptowania?
- dodała w komentarzach.
Pod nagraniem Steph pojawiło się wiele komentarzy internautów oburzonych zachowaniem teściowej Steph. Internauci pisali, że nie miała prawa tego robić, ktoś stwierdził: "Totalne lekceważenie". Pojawiło się też sporo komentarzy, w których użytkowniczki TikToka dzieliły się podobnymi przeżyciami:
Spałam, a mój partner znalazł post na Facebooku. Zrobiła to dziewczyna jego ojca. Powiedzieć, że załatwił to tak szybko, jak to możliwe, to nic nie powiedzieć
Moja teściowa ogłosiła, że jestem w ciąży na swoim Facebooku i zamieściła moje pierwsze USG, mimo że poprosiliśmy ją, żeby nikomu nic nie mówiła
Teściowa mojej siostry ogłosiła narodziny dziecka, używając imienia, które ona wolała, zamiast tego wybranego dla dziecka. A moja siostra wciąż była jeszcze nieprzytomna
- pisały internautki.