Dziecko urodzone 4 miesiące za wcześnie wypisane ze szpitala. "Była wielkości ludzkiej dłoni"

Mała Sofia urodziła się cztery miesiące za wcześnie. Lekarze dawali jej niewielkie szanse na przeżycie, rodzice byli świadomi, że ich maleństwo może nigdy nie wrócić z nimi do domu. Na szczęście stało się inaczej.

Egija Birina urodziła swoją córeczkę Sofię Viktorię w 22. tygodniu ciąży. Lekarze ocenili, że maleństwo ma zaledwie 10 proc. szans na przeżycie. Dziewczynka miała przyjść na świat 1 lutego, ale urodziła się 2 października. Przez cztery miesiące jej domem był Szpital Uniwersytecki Wishaw w Wielkiej Brytanii. Sofia szczęśliwie wyszła do domu 10 lutego. Czas spędzony w szpitalu jej mama, jak czytamy na portalu BBC określiła jako: „132 najdłuższe i najbardziej przerażające dni w życiu”.

Małe dziecko, wielki krzyk

Egija pochodzi z Łotwy, ale od 12 lat mieszka w Szkocji, w mieście Airdrie. Wspomina, że do 20. tygodnia ciąży wszystko było w porządku, była na badaniu USG i lekarz nie zauważył niczego niepokojącego. Tydzień później poczuła niepokojący ból, pojechała do szpitala i tam musiała już zostać, bo lekarze zauważyli, że pojawiło się rozwarcie i kobieta może w każdej chwili zacząć rodzić. Przez 10 dni leżała plackiem w szpitalnym łóżku. Urodziła. Egija wspomina:

Po 10 dniach leżenia w łóżku pojawiła się nasza ukochana córka Sofia. Przybyła na świat z wielkim krzykiem i bardzo płakała. Nie spodziewaliśmy się, że przeżyje, ale tak zaczęła się nasza podróż

Sofia w chwili narodzin ważyła zaledwie 500 g i mierzyła 26 cm. Pierwsze trzy miesiące życia spędziła w inkubatorze, a jej przerażeni rodzice obok niego. 

Kiedy dziewczynka przyszła na świat, była tak delikatna, że jej mama nie mogła jej wziąć na ręce:

Sofia była dosłownie wielkości dłoni, delikatna i mała, a jej skóra była prześwitująca. Musiałem czekać tydzień, żeby pierwszy raz wziąć ją na ręce, ponieważ była tak delikatna. Kiedy w końcu mogłem ją objąć, nie chciałam jej już wypuścić z ramion

- wspomina Egija. Dziewczynka przezwyciężyła wadę serca, przeżyła krwawienia w mózgu, chorobę oczu i liczne infekcje. Miała siedem transfuzji krwi i niewydolność oddechową, ponieważ jej płuca nie były w pełni rozwinięte. 

Po czterech miesiącach lekarze zdecydowali, że dziewczynka jest już na tyle silna, że mogą ją wypisać do domu gdzie pod okiem troskliwych rodziców będzie dalej rosła i nabierała sił. 

Zobacz wideo 10 rzeczy, o których warto pamiętać w ciąży - dla własnego samopoczucia i zdrowia dziecka
Więcej o:
Copyright © Agora SA