W lipcu 2020 roku media na całym świecie obiegło niespotykane wideo. Kamery znajdujące się przed szpitalem zarejestrowały poród na parkingu. Rodząca nie zdążyła wejść do budynku. Poród odbył się tuż przed wejściem do szpitala.
Susan Anderson – młoda mama – tłumaczyła w rozmowie z AP, że już w drodze do szpitala zaczęła odczuwać bardzo silne skurcze. Poprosiła męża o telefon na izbę przyjęć. Chciała, żeby lekarze i położna byli przygotowani na ich przyjazd. Dziecko miało inne plany. Rodzice nie zdążyli przekroczyć progu szpitala.
Na nagraniu zarejestrowanym przez szpitalne kamery widzimy kobietę rodzącą tuż przed wejściem do budynku. Położna przejmuje od niej dziecko niemal w ostatniej chwili. Krzyki młodej mamy wywołały zainteresowanie także policji. Funkcjonariusze "pilnowali" całego zdarzenia.
Lekarze przyznali, że poród kobiety był błyskawiczny. Mama i nowo narodzona Julia czuły się świetnie.
Do podobnego zdarzenia doszło w ostatnich latach także w Polsce, a dokładniej w Białej Podlaskiej. Pani Anna urodziła dziecko w 2018 roku. Tuż pod drzwiami szpitalnymi.
Jak doszło do porodu przed szpitalem? Pani Anna poczuła silne skurcze z piątku na sobotę. Razem z mężem udała się do szpitala. Zanim jednak dotarli na salę porodową, jej córka pojawiła się na świecie. Poród przed szpitalem odebrał mąż pani Anny – Arkadiusz. Asystowali im… przechodnie. Jedna z kobiet zakryła rodzącą, inni pobiegli po pomoc do szpitala.