Wizyty u noworodka są wyczekiwane przez rodzinę i przyjaciół. To zrozumiałe, że najbliżsi świeżo upieczonych rodziców chcą poznać nowego członka rodziny. Warto jednak pamiętać, że mama po porodzie i noworodek potrzebują przede wszystkim spokoju. Pierwsze dni i tygodnie życia noworodka to czas, kiedy dziecko i rodzice poznają się, oswajają ze sobą i uczą życia w powiększonym składzie.
Jeszcze w czasach sprzed koronawirusa obowiązywały nieformalne zasady zachowania w odwiedzinach u noworodków i świeżo upieczonych rodziców. Pisała o tym na swoim eksperckim blogu dla rodziców Mataja. Mama trojga dzieci podpowiadała odwiedzającym, jak najlepiej zaaranżować pierwszą wizytę u noworodka.
"Zamiast dzwonić i pisać natarczywe 'czy możemy już wpaść', lepiej napisać coś neutralnego w stylu 'dajcie znać, jak już będziecie gotowi na odwiedziny, bo chętnie poznamy malucha' - gwarantuję wam, że jak tylko rodzice ogarną się na tyle, by zapraszać gości, nie zapomną o was - podstawową potrzebą każdego świeżo upieczonego rodzica jest pochwalenie się swoją latoroślą całemu światu. Ale czasem potrzeba kilku dni albo i tygodni, by ogarnąć nową rzeczywistość na tyle, by móc z kimkolwiek rozmawiać" - czytamy na blogu Mataja, ciąża i rodzicielstwo oparte na dowodach naukowych.
Czyste ręce, nieprzytulanie i niecałowanie noworodka, nieperfumowanie się intensywnymi zapachami - to kilka zasad, których warto przestrzegać podczas wizyty u nowo narodzonego dziecka.
Pediatra Ewa Miśko-Wąsowska namawia, aby w czasie epidemii poczekać z pierwszą wizytą u noworodka przynajmniej kilka tygodni.
- W miarę możliwości poczekajmy dwa-cztery tygodnie. Jeśli planujemy odwiedzić dom, w którym mieszka noworodek z kilkulatkiem, wówczas lepiej poczekać jeszcze dłużej, przynajmniej do pierwszych szczepień dziecka. Nie możemy zapominać o tym, że wizyty osób z zewnątrz mogą nieść ze sobą potencjalne ryzyko zakażenia koronawirusem - mówi pediatra i namawia, aby podczas wizyty nie brać noworodka na ręce.
- Wchodząc do czyjegoś domu, zawsze należy dokładnie umyć ręce. Jeżeli chodzi o czułości, tu też warto zachować rozwagę. Nie powinno się całować maluszka w okolicę głowy i w rączki. Nawet jeżeli wydaje nam się, że jesteśmy zdrowi, możemy przejściowo wydalać różne groźne wirusy, np. opryszczki pospolitej, który może być poważnym zagrożeniem dla dziecka. Doba COVID-19 jeszcze bardziej uświadamia nam ryzyko i zwraca uwagę na czujność w tej kwestii - mówi pediatra.
W Polsce u kilku noworodków zdiagnozowano COVID-19. Jednym z nich był noworodek z Wrocławia, który zaraził się od swoich rodziców.
COVID-19 to nowy wirus, dlatego eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia nie mają jeszcze pełnej wiedzy na temat tego, jak może on wpływać na kobiety w ciąży, niemowlęta i małe dzieci. Chociaż wiadomo, że do zakażenia może dojść u osoby w każdym wieku, to do tej pory zostało zgłoszonych stosunkowo niewiele przypadków zakażeń u niemowląt i małych dzieci.
Wykrycie zakażenia u noworodka wymaga jego izolacji i kontroli przebiegu choroby przez neonatologa. Stosowane jest leczenie objawowe i podtrzymujące, w tym z podawaniem tlenu, oraz utrzymanie równowagi wodno-elektrolitowej i kwasowo-zasadowej.
Powinno cię również zainteresować:
Co może stać się niemowlęciu, gdy pocałuje je osoba z "zimnem"? Matka pokazuje przerażające zdjęcia
Niemowlę zakaziło się wirusem opryszczki. Po ośmiu dniach zmarło. Matka: nie całujcie małych dzieci
Tata sformułował zasady dla bliskich dotyczące odwiedzin dziecka. Nazwali go "aroganckim"