Nie rozumiała, jak można oddać dziecko tuż po porodzie. Zrozumiała, gdy robiła zdjęcia podczas porodu surogatki
Dopóki fotografka nie przyjęła zlecenia polegającego na dokumentowaniu ciąży Sam od momentu zapłodnienia do porodu, nie rozumiała, czemu przyjaciółka zgadza się na "wynajmowanie" swojego brzucha. Oddanie dziecka, które samemu się urodziło (nawet jeśli nie jest się jego biologiczną matką), było dla niej niepojęte. Fotografka postanowiła udostępnić zdjęcia z porodu Sam oraz opisać jej historię, żeby ludzie mogli zrozumieć, tak, jak w końcu ona zrozumiała, czemu niektóre kobiety zgadzają się na bycie surogatkami.
Emocje na porodówce
Choć biologiczni rodzice dziecka przez większość ciąży Sam przebywali w swoim kraju, cały czas pozostawali z surogatką w kontakcie. Fotografka widziała tworzącą się między nimi więź. Cała trójka miała jeden wspólny cel - dbanie o jeszcze nienarodzonego maluszka.
Biologiczni rodzice mieli przylecieć z Hiszpanii pod koniec 37 tygodnia ciąży. Sam zaczęła jednak rodzić przed wyznaczonym terminem. Fotograf dotarła do szpitala przed rodzicami, którzy zarezerwowali lot dopiero na następny dzień, ponieważ byli przekonani, że poród rozpocznie się terminowo. U Sam pojawiły się jednak problemy ze skurczami - lekarze musieli wywoływać je specjalnymi środkami. Kiedy biologiczni rodzice przybyli na miejsce, poród wciąż trwał - po 36 godzinach od rozpoczęcia akcji, dziecko wciąż nie chciało pojawić się na świecie. Fotografka wspomina, że emocje na sali były ogromne:
- Patrzenie na frustrację Sam i na to, jak zmartwienie rodziców rośnie, było wyczerpujące. Ryzyko pojawienia się infekcji w tamtym momencie było bardzo duże.
"Nie zapomnę tego"
Na szczęście podane środki zaczęły działać, a u Sam pojawiły się silniejsze skurcze. Położne wreszcie zobaczyły główkę dziecka. Fotografka opisuje chwilę, w której mała Sandra przyszła na świat, jako niezwykłą:
Położna [...] położyła Sandrę na piersiach Sammy. Trzęsłam się i płakałam jak każdy w sali. [...] Kiedy tylko pępowina została odcięta, Sandrę od razu podano mamie. A Sam patrzyła na to z najsłodszym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałam. Przytulali dziecko. Płakali. To była chwila, której nie zapomnę.
Fotografka wyznała, że tamta chwila pomogła zrozumieć jej, czemu Sam zdecydowała się na bycie surogatką: "Nie ma cenniejszego daru niż życie - musimy żyć jego pełnią, hołubić je, a ci, którzy mają takie dobre serca jak Sam, mogą pomagać je dawać".
To też może cię zainteresować:
"Odkrycie na miarę kwasu foliowego": witamina, która zapobiega poronieniom i wadom wrodzonym
-
Ulga na dziecko 2021. Nawet 4 tys. złotych dla rodziców, którzy spełnią określone warunki
-
Dziecko dobrze rozwiązało zadanie z matematyki, nauczycielka odjęła punkty. Powód może dziwić
-
1200 zł dla każdego, 600 zł dla dzieci. Nowe świadczenie budzi wiele emocji
-
Dodatek do czynszu 2021. Aby uzyskać dofinansowanie, należy spełnić kilka warunków
-
Kiedy powrót do szkoły 2021? Będą zmiany. Minister Czarnek zapowiada setki milionów złotych na ratowanie sytuacji dzieci
- Urlop tacierzyński tak naprawdę nie istnieje. To tylko potoczna nazwa
- Trzynasta emerytura 2021. Kiedy wypłata? Już za chwilę, ale jest pewien haczyk
- Emily Ratajkowski pozuje przed porodem. Fani: Dlaczego znów zupełnie nago?
- Przedszkolanka z Tczewa przyklejała dzieci do krzeseł. Sprawę bada policja i kuratorium
- Rozpoczęły się próbne matury w reżimie sanitarnym. Płyn musi mieć 60 proc. alkoholu, drzwi otwarte