"Jestem królową". Zdjęcie poparzonej kobiety w ciąży podbiło serca internautów

Zdjęcie Andrei Grant jest jak ikona walki o swoje marzenia. Choć lekarze przez jej rozległe poparzenia nie dawali kobiecie szans na dziecko, ta nie poddała się i w końcu z dumą zamieściła zdjęcie ciążowego brzuszka.

Czasem jedno zdjęcie jest tak intrygujące, że oglądający je chce poznać historię osoby, która się na nim znajduje. Nie inaczej było w wypadku Andrei Grandt - poparzonej ciężarnej, której lekarze nie dawali szans na dziecko.

Nieuświadomione niebezpieczeństwo

Ośmioletnia Andrea Grant weszła do domu ze swoim jedenastoletnim bratem. W pomieszczeniach dzieci czuły zapach gazu, jednak były zbyt małe, żeby stwierdzić, że może im grozić niebezpieczeństwo. Jak zwykle swoje kroki skierowały najpierw do kuchni - po intensywnym dniu w szkole były głodne. Zapaliły światło i wtedy zaczęło się piekło... Wybuch był tak silny, że rozsadził jedną ze ścian, która stała się dla dzieci drogą ucieczki. Rodzeństwo z ciężkimi oparzeniami przewieziono do szpitala. Dzieci przeżyły, jednak każdy centymetr ich ciała był pokryty bliznami.

Marzenie niemożliwe do spełnienia?

Andrea dorosła i, choć jej ciało wciąż znaczyły blizny, stała się piękną i pewną siebie kobietą. Jednym z jej marzeń było urodzenie dziecka, jednak lekarze odradzali jej to mówiąc, że nie będzie w stanie donosić ciąży z powodu obrażeń, których doznała w dzieciństwie. Tłumaczyli, że skóra kobiety może nie być w stanie przystosować się do wciąż rosnącego płodu, ponieważ z powodu blizn miała się ona nie rozciągać tak sprawnie, jak zdrowy organ.

Walka z przeciwnościami

"Kiedy już raz zbudujesz swoją pewność siebie, nikt nie będzie w stanie jej zniszczyć", zwykła mawiać Andrea. Zainspirowana tą myślą, postanowiła walczyć o swoje marzenia i zostać matką. Dziewczyna dbała o skórę brzucha, nawilżając ją dwukrotnie w ciągu dnia, żeby zwiększyć jej elastyczność. Chcąc uwiecznić swoją walkę z przeciwnościami losu, Andrea zatrudniła fotografa, który miał uwiecznić jej ciążę. Kobieta podzieliła się zdjęciami na portalach społecznościowych, żeby zainspirować innych ludzi do walki o swoje marzenia. Nie spodziewała się, jak duży będzie odzew internautów.

Inspiracja

Na jednym ze zdjęć widać Andreę, która ubrana jest w koronkowy, krótki top i pasującą do niego spódnicę. Brzuch ma odsłonięty, widać na nim wiele blizn. Na głowie dziewczyny widać koronę. Andrea uśmiecha się do obiektywu. Jest pewna siebie i szczęśliwa. Nic dziwnego, że podpisała tę fotografię w następujący sposób:

Nauczyłam się kochać siebie bezwarunkowo. Bo jestem królową.

Pod zdjęciem natychmiast pojawiło się mnóstwo komentarzy urzeczonych postawą Andrei ludzi:

Jesteś niezwykłą inspiracją! Gratuluję ciąży. Twoja pasja i pragnienie pomagania innym nie przejdą niezauważone.
Jesteś piękna. Dziękuję, że podzieliłaś się swoją inspirującą historią.
Mam rozstępy prawie wszędzie... A Twoje zdjęcia zainspirowały mnie do tego, żeby pokochać w sobie rzeczy, nad którymi nie mam kontroli.

 Andrea jest już w 37 tygodniu ciąży i z niecierpliwością czeka na rozwiązanie.

To też może cię zainteresować:

Szokujący wpis Terlikowskiego na temat zgwałconej 12-latki. Znany ginekolog: "To bezmyślna bezczelność"

"Mąż był w szoku, kiedy się dowiedział". Nic dziwnego, taka ciąża zdarza się raz na 100 tysięcy

Copyright © Agora SA