Już tutaj, ale jeszcze tam... Narodziny w worku owodniowym [WIDEO]

Ten kto urodził się w czepku ma w życiu szczęście i powodzenia. A jak takie narodziny wyglądają z medycznego punktu widzenia?

Sytuacja, kiedy dziecko rodzi się zamknięte w worku owodniowym czyli jest całe pokryte cienką błoną, zdarza się raz na 80 tys. porodów.

Jeszcze rzadziej, lekarze i rodzice, mają możliwość podziwiać noworodka, nie tylko w owodni, ale wciąż zanurzonego w wodach płodowych, które nie wyciekły podczas porodu.

Na filmie zamieszczonym na portalu społecznościowym przez Wenezuelkę Jasmine Perez widzimy dziewczynkę, która przyszła na świat w nienaruszonych błonach wciąż wypełnionych wodami płodowymi. To taki moment, kiedy dziecko jest już po drugiej stronie brzucha, ale zamknięte w bezpiecznym worku owodniowym, nadal tkwi w swoim hermetycznym i ciepłym świecie z życia płodowego.

Worek owodniowy otacza płód już od pierwszych tygodni ciąży. W nim rośnie człowiek do momentu narodzin. Błona owodni tworzy pęcherz i wypełnia się płynem, tam dziecko jest dobrze izolowane od bodźców i drobnoustrojów. W trakcie porodu worek owodniowy zazwyczaj pęka. Może się jednak zdarzyć tak, że owodnia nie uszkodzi się i dziecko przychodzi na świat w nienaruszonej błonie. Mówi się wówczas, w sensie dosłownym, że maluszek „urodził się w czepku”.

Od wieków ludzie wierzą, że narodziny w błonach to szczęście dla nowo narodzonego. Mówimy, że „ktoś jest w czepku urodzony”. Według różnych wierzeń i tradycji, urodzenie się w „czepku” wróży na przyszłość szczęście, powodzenie i pomyślności w życiu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA