Kelvin i Carmen - obcojęzyczne imiona coraz modniejsze. Pretensjonalne czy oryginalne?

W ciągu niespełna dwóch miesięcy od liberalizacji przepisów dotyczących nadawania imion w Polsce przybyło ponad 400 dzieci o obcojęzycznych imionach. Dlaczego rodzice wybierają niepolskie imiona i czy ten trend jest słuszny?

O tym, że pewne imiona cieszą się w określonym czasie większą popularnością nie trzeba nikogo szczególnie przekonywać. W latach 80. w klasach szkół podstawowych spotykały się Kasie i Agnieszki, w latach 90. rodziło się wiele Karolin, a pierwsza dekada XXI wieku to czas m.in. Julii, Zofii i Amelii. Wśród współczesnych przedszkolaków nie brakuje też dzieci o oryginalnych imionach, takich jak Tymon, Olivier czy Kajetan. W 2014 r. najczęściej wybieranym imieniem dla dziewczynki była Lena, a dla chłopca (niezmiennie od kilkunastu lat) Jakub.

Zasady nadawania imion nowo narodzonym dzieciom ściśle reguluje prawo. 1 marca 2015 r. w życie weszły nowe przepisy, które pozwalają Polakom m.in. nadawać imiona obcojęzyczne. Nadal obowiązuje zapis, że imię nie może być zdrobniałe, uwłaczające lub ośmieszające. O tym, czy wybrane przez rodziców imię spełnia wymagania prawne, decyduje kierownik Urzędu Stanu Cywilnego. Czy liberalizacja przepisów coś zmieniła?

Karoten i Marika

Od 1 marca, jak informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, rodzice nadali swoim dzieciom ponad 400 imion obcojęzycznych. Korzystając z liberalizacji przepisów, rodzice wybierali imiona takie jak m.in. Andrea, Carmen, Elena, Hannah, Jessica, Kelvin, Lorenco, Marika, Mike, Natan, Rafael, a nawet Karoten. Wśród wybranych imion najwięcej jest anglojęzycznych, ale są także imiona popularne w innych krajach.

- Sytuacja się zmienia, jest coraz większa różnorodność wśród imion, bo do niedawna to głównie celebryci nadawali swoim dzieciom obco brzmiące imiona - mówi psycholog dziecięcy, Ewa Ulrich-Załęska. - Panuje coraz większa akceptacja.

Powody wyboru imienia obcojęzycznego mogą być różne. Często jeden z rodziców jest obcokrajowcem albo para uważa, że w ten sposób ułatwi dziecku zamieszkanie poza granicami Polski, jeśli w przyszłości zdecyduje się ono na taki krok. Czasem wpływ na decyzję ma gust filmowy, literacki czy muzyczny rodzica albo brak przywiązania do tradycji. Poprzez imię dziecka niektórzy chcą też oddziaływać na to, jak będzie ono postrzegane przez innych. Może się zdarzyć, że rodzice wybierają imię kogoś, kto był wybitny w jakiejś dziedzinie, z nadzieją, że ich dziecko też takie będzie.

Pretensjonalne czy oryginalne?

Wybór obcego imienia nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem wśród rodaków. Jak wynika z badań dr Krystyny Doroszewicz ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej i dr Ewy Stanisławiak z Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Warszawie, imiona obarczone są stereotypami, które decydują o tym, jak osobę o danym imieniu odbierają np. nauczyciele lub pracodawcy.

Wśród internautów nie brakuje opinii, że nadawanie zagranicznych imion dzieciom przez Polaków mieszkających w ojczyźnie jest pretensjonalne, z kolei rodzice dzieci o oryginalnych imionach tłumaczą, że chcieli aby ich dzieci czuły się wyjątkowo, nie miały w klasie rówieśników o tym samym imieniu lub mogły w przyszłości zamieszkać poza granicami Polski i mieć uniwersalne imię.

- Może być tak, że wybierając imię dla swojego dziecka, chcemy, żeby było oryginalne, w nadziei, że dzięki temu dziecko będzie bardziej przebojowe, będzie mu łatwiej w życiu - tłumaczy Ulrich-Załęska. - Nie wiemy jednak, jak nasze dziecko będzie funkcjonowało w przyszłości i czy będzie chciało się wyróżniać. Na pewnym etapie życia dzieci wcale nie chcą się wyróżniać, chcą należeć do grupy rówieśniczej.

Beyoncé się denerwuje

Idealnym przykładem na to, że czasami oryginalne imię może bywać ciężarem dla osoby, która nie chce się wyróżniać, jest historia pewnej Amerykanki o imieniu Beyoncé, która przeprowadziła się z Pensylwanii do Nowego Jorku. Na profilu facebookowym "Humans of New York" zamieszczono jej zdjęcie z komentarzem: "Czasami nienawidzę mojego imienia, bo od razu przyciąga uwagę, a ja nie jestem szczególnie towarzyska". Siedząc w ławce pierwszego dnia w nowej szkole pragnęła tylko pozostać niezauważona. Wstrzymywała nawet kaszel. Kiedy nauczyciel zaczął odczytywać listę obecności i doszedł do jej imienia, bardzo się denerwowała, że zaraz ktoś zacznie śpiewać piosenkę jej sławnej imienniczki. I tak też się stało. Jest też jaśniejsza strona tej historii: "Następnego dnia nie było już tak źle, przynajmniej wszyscy wiedzieli, jak mam na imię" - dodała Beyoncé.

Nie wszystkie dzieci jednak mają problem z oryginalnymi imionami. Ważne jest przede wszystkim to, żeby dziecko czuło się ze swoim imieniem dobrze: - Podstawowa teza powinna być taka, że wybieramy imię dla dziecka, a nie dla siebie - mówi Ewa Ulrich-Załęska. - To ono będzie żyło przez całe życie z tym imieniem. Zazwyczaj jest taki etap w życiu dziecka, że jego imię i tak mu nie odpowiada, ale dobrze by było, żeby dorośli, wybierając imię, zobaczyli, jak ono funkcjonuje w świecie, czy nie jest na przykład napiętnowane.

W dyskusji na temat pretensjonalnych imion na forum "Wszystko o imionach" najczęściej wymieniane są imiona obcojęzyczne, szczególnie te o spolszczonej pisowni. Pada bezlitosny argument, że tak nazywają swoje dzieci ludzie "z nizin społecznych". Na taką opinię internautka o nicku kama odpowiada następująco: "Nie nudzą Was już te same tematy? Statystyki kłamią i jest to udowodnione. Więc dajcie sobie spokój z tą niziną społeczną i pretensjonalnymi imionami, bo w rzeczywistości wygląda to nieco inaczej. Z nizin społecznych może być zarówno Brajan, jak i Jasiu".

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA