Slow jogging to metoda ruchu opracowana przez japońskiego fizjologa sportu profesora Tanakę. Wydaje się, że to idealna propozycją dla kobiet, które po ciąży chcą wrócić do formy i odzyskać sylwetkę.
Slow jogging to nic innego, jak powolne truchtanie, które nie powoduje zmęczenia ani zadyszki. Optymalne tempo ruchu pozwala w czasie tego wolnego truchtu swobodnie rozmawiać i... promiennie się uśmiechać. Aby trening był efektywny, trzeba zrobić swoje, a więc w ciągu minuty przetruchtać ok. 180 kroków. W ten sposób w ciągu godziny można przebiec zaledwie 4-5 km w tempie ok. 6 km na godzinę, czyli niejednokrotnie wolniej, niż maszerując. Okazuje się jednak, że w czasie slow joggingu organizm spala dwa razy więcej kalorii niż w czasie szybkiego marszu. By spalić 200-300 kcal, musimy wybrać się na 7-10-kilometrowy spacer. Slow jogging natomiast sprawi, że stracimy tyle samo kalorii już po 3,5-5 km.
Spalanie kalorii to zaledwie jedna zaleta tej formy ruchu. Truchtając, dotleniamy organizm, sprawiamy, że krew szybciej krąży, przez co poprawiamy wydolność organizmu i ogólną kondycję. Wzmacniamy mięśnie, nie obciążając stawów. I nie męczymy się tak bardzo, jak przy klasycznym bieganiu, które wymaga więcej wysiłku. Badania prowadzone przez profesora Tanakę wykazały, że efektywność ćwiczeń przy poziomie 40-50 proc. natężenia energii wkładanej w ćwiczenia (czyli tyle, ile wymaga slow jogging) jest dokładnie taka sama jak przy 80 proc. (tyle mniej więcej wymaga bieg).
Podstawową i jedyną techniczną zasadą slow joggingu jest odpowiednie stawianie stóp: stopa powinna lądować na podłożu na śródstopiu, nie na pięcie ani nie na palcach. To najbardziej naturalny sposób biegania, który zapobiega urazom, zapewnia większą dynamikę ruchu i naturalną amortyzację. Ciało powinno być wyprostowane, wzrok skierowany przed siebie, podbródek ani nie zadarty, ani nie opuszczony, tak aby zapewnić sobie swobodny oddech. Slow jogging można uprawiać zarówno w parku, w lesie, na plaży, jak również... w mieszkaniu. Efektywność ćwiczeń rośnie bowiem wraz ze zwrotami, które wymusza ograniczona przestrzeń.
Początkujący adepci slow joggingu często zastanawiają się, w jakich butach truchtać. Trenerzy specjalizujący się w tej metodzie radzą, aby wybierać lekkie buty w minimalny sposób amortyzujące stopę, a więc inne niż do klasycznego joggingu. Dzięki takim butom stopa rusza się w naturalny sposób, angażując więcej partii mięśniowych.
Badania prof. Tanaki wykazały również, że slow jogging wpływa na kondycję umysłu. Uprawiany przez 6 miesięcy, 3 razy w tygodniu, przez godzinę spowodował, że liczba komórek mózgowych uczestników eksperymentu powiększyła się.
Więcej informacji o tej metodzie treningu, jak również informacje, gdzie uprawiać slow jogging w grupie pod okiem trenera, znajdziecie na stronie www.slowjogging.pl