Zjadanie łożyska - moda celebrytek czy medycyna naturalna?

Po urodzeniu młodego, samica ssaków rodzi łożysko, a następnie je zjada. Ta obserwacja natchnęła pomysłodawców nowej mody. Coraz więcej kobiet decyduje się na spożywanie własnego łożyska, wierząc w jego niezwykłe właściwości.

Kim Kardashian zarzeka się przed kamerami, że zje swoje łożysko, wywołując tym samym falę spekulacji, czy już to zrobiła, czy dopiero się do tego przygotowuje. Wbrew pozorom zjadanie łożyska przez ludzi nie jest zjawiskiem nowym. W chińskiej medycynie naturalnej już od 1400 lat używa się go w zasuszonej, sproszkowanej formie jako składnika leków na rozmaite schorzenia, m.in. na impotencję i niepłodność. Taki sposób preparowania tego ludzkiego organu zainspirował twórców kapsułek z łożyskiem, zyskujących coraz większą popularność w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii.

Łożysko w pigułce

Od kiedy January Jones, gwiazda popularnego amerykańskiego serialu "Mad Men", przyznała publicznie, że zjadała tabletki przygotowane ze swojego łożyska, zainteresowanie tematem gwałtownie wzrosło. Tymczasem media od kilku lat donoszą o modzie na sporządzanie pigułek z łożyska - specjalne firmy, prowadzone głównie przez położne, zabierają od matki łożysko, gotują je na parze, zasuszają, mielą i zamykają w kapsułkach, które trafiają do kobiet w połogu.

Amerykanka Tamara Guida jest matką trojga dzieci, doulą i właścicielką firmy Fruit of the Womb (Owoc Łona), produkującej "łożyskowe pigułki". Odbiera zamówienie, jedzie do szpitala, skąd zabiera cenny organ i przystępuje do produkcji. Twierdzi, że w pierwszych dwóch latach działalności miała około 100 zleceń. Koszt kapsułek to 225$. Sama zdecydowała się na zażywanie tego 'leku' po dwóch ostatnich porodach i twierdzi, że w porównaniu z pierwszym połogiem, po zażyciu 'owocu łona' szybciej wróciła do formy, miała lepsze samopoczucie i więcej energii.

Taki biznes jest też coraz popularniejszy w Wielkiej Brytanii. Jedną z osób prowadzących firmę wytwarzającą kapsułki z zasuszonym i zmielonym łożyskiem jest położna Caroline Baddiley. Mówi, że przypominają ziołowe suplementy diety. Z dużego łożyska Baddiley uzyskuje od 90-120 kapsułek, a koszt takiego zamówienia to 175 funtów. Do mielenia zasuszonego łożyska używa młynka do kawy.

Na depresję i laktację

Zwolennicy spożywania łożyska twierdzą, że ten wypełniony naturalnymi hormonami, minerałami i przeciwciałami organ to lek na wszystko. Skoro inne ssaki spożywają swoje łożyska zaraz po porodzie, natura na pewno chciała, żeby ludzie też tak robili. Argumentują, że nie ma niczego zdrowszego i lepszego dla kobiet od lekarstwa, które wytworzyły same, we własnym organizmie.

Z internetowej strony firmy Fruit of the Womb dowiedzieć się można, że oprócz dostarczania cennych składników odżywczych, łożysko może wspomóc laktację, zmniejszyć przygnębienie występujące w okresie połogu, a być może nawet całkowicie zapobiec wystąpieniu depresji poporodowej. Zażywanie pigułek z zasuszonym organem przyspiesza obkurczanie macicy, reguluje poziom hormonów, zmniejsza uczucie zmęczenia. Na tej samej stronie znajduje się jednak informacja, że nie ma naukowych badań potwierdzających korzyści ze spożywania łożyska przez ludzi.

Gulasz z łożyska

Chociaż kapsułki z łożyska to obecnie najmodniejsza forma spożywania tego organu, niektórzy wolą je zjadać po obróbce termicznej, czy to w postaci koktajlu (pewna amerykańska internautka napisała, że po zmiksowaniu rozmrożonego kawałka łożyska z owocami w ogóle nie można było wyczuć smaku mięsa), czy też dania obiadowego.

W Polsce szerokim echem odbiła się deklaracja dr Łukasza Łuczaja, który w wywiadzie dla prasy przyznał, że zjadł łożysko swojej żony - pierwszego dnia bez dodatków, kolejnego w postaci tatara, a trzeciego dnia przyrządził hinduskie curry tikka masala. Gdy urodziła się jego druga córka, udało mu się nawet namówić do degustacji żonę - wegetariankę, którą przekonały znalezione w sieci informacje o dobroczynnym wpływie łożyska na zdrowie. Tym razem dr Łuczaj przyrządził je z chili i imbirem.

Posadź drzewo, użyj kremu

Kolejnym modnym zjawiskiem wykorzystującym łożysko jest sadzenie na nim drzew. To szczególnie popularne wśród kobiet rodzących w domach, ponieważ mają one łatwiejszy dostęp do tego organu oraz z reguły żyją "bliżej natury". Po porodzie położna może zabrać łożysko do utylizacji bądź pozostawić go matce. W internecie można znaleźć wiele wypowiedzi kobiet, które przechowują swoje łożyska w zamrażarce (niektóre z nich przechowują takie pamiątki nawet po dwójce czy trójce dzieci!), czekając na odpowiedni moment do zakopania ich w ziemi i posadzenia na nich drzew. W ten sposób otrzymują żywy pomnik przyrody na cześć nowego życia, które wydały na świat.

W niektórych kulturach, m.in. w Kambodży, grzebanie łożyska po porodzie to swoisty rytuał, który ma zapewnić dziecku i matce zdrowie. Łożysko zakopują również Indianie Navajo i Maorysi.

Łożyska ludzkie używane są także w branży kosmetycznej. Uzyskane ekstrakty, dzięki dużej zawartości komórek macierzystych, spowalniają procesy starzenia i mają odżywczy wpływ na skórę i włosy. Używa się ich również jako odczynników laboratoryjnych w badaniach naukowych.

Naukowcy są sceptyczni

Największym ekspertem w dziedzinie placentofagii (zjadania łożyska) jest Mark Kristal z University of Buffalo (USA), który od 40 lat zajmuje się badaniem tego zjawiska. Twierdzi, że nie ma żadnych dowodów na to, że ludzie z jakiegokolwiek kręgu kulturowego zjadali swoje łożyska zaraz po porodzie, ale uważa, że potencjalnie mogłoby ono mieć pozytywny wpływ na zdrowie człowieka i to bez względu na jego płeć. Czasopismo "Ecology of Food and Nutrition" opublikowało artykuł dr Kristala wraz z wynikami badań jego autorstwa, z których wynika, że zjadanie łożyska przez zwierzęta poprawia więź między samicą a młodymi oraz zapobiega występowaniu agresji względem potomstwa. Ma też działać znieczulająco na ból w połogu i to w tym ostatnim naukowiec upatruje przyszłość badań nad zasadnością spożywania łożyska przez ludzi.

Na razie jednak nie ma żadnych istotnych badań naukowych, które potwierdzałyby sens takich działań. Lekarze przestrzegają przed wiarą w cudowną moc pigułki z łożyska w zapobieganiu depresji, wychodząc z założenia, że jej zażywanie może wyrządzić więcej szkody niż pożytku, jeśli matka cierpiąca na poważną depresję poporodową nie otrzyma profesjonalnej pomocy.

Wspomniana wcześniej January Jones zakończyła swoje wyznanie o przyjmowaniu kapsułek z zasuszonego łożyska stwierdzeniem: "Na początku byłam bardzo sceptyczna, ale później przekonałam się do tego pomysłu. To jest bardzo zdrowe i polecam to wszystkim mamom". Rekomendacja znanej gwiazdy niewątpliwe przyczyniła się do propagowania idei zażywania łożyska w celu łagodzenia dolegliwości związanych z połogiem i do zwiększenia zysków firm produkujących magiczne łożyskowe pigułki. Czekamy na stosowne wyznania rodzimych celebrytek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.