Cesarka na życzenie?

Może i tobie, gdy patrzysz na swój rosnący brzuszek, chodzi po głowie myśl o cięciu? Zastanówmy się wspólnie, co będzie lepsze dla ciebie i dla dziecka.

Coraz więcej kobiet rodzi przez cesarskie cięcie. Niektóre ze wskazań medycznych, inne na własne życzenie. Gwiazdy filmu i estrady opisują w kolorowych magazynach zalety operacyjnego zakończenia ciąży. Czy mają rację, czy może jednak lepiej uniknąć chirurgicznej interwencji przy porodzie?

JAK TO SIĘ ZACZĘŁO

Wiemy, że początki były dramatyczne, choć nie wiemy, kto, gdzie i kiedy wpadł na pomysł wydobycia dziecka z łona matki... zmarłej przy porodzie. Wzmianki o takich praktykach pojawiają się w wielu dawnych tekstach. W starożytnym Rzymie prawo zakazywało pogrzebać kobietę w ciąży, dopóki nie wydobyto z niej dziecka. Prawdopodobnie stąd wzięła się nazwa cesarskiego cięcia, choć historycy medycyny i językoznawcy nie są co do tego zgodni.

Przez wieki ciecie cesarskie było aktem ostatecznej rozpaczy i zazwyczaj bardzo źle kończyło się dla kobiety. Przed erą antybiotyków, sterylizacji i mocnych nici chirurgicznych matka mogła przeżyć taki zabieg tylko cudem. Odkąd dzięki postępom medycyny cesarskie cięcie przestało być tak ryzykowną operacją, stało się coraz częstszym sposobem rodzenia dziecka.

JAK TO JEST DZISIAJ

Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia jedynie 10-15 proc. porodów powinno się kończyć cięciem cesarskim, a powyżej tej granicy nie sposób już mówić o korzyściach medycznych. Tymczasem w bogatych krajach Europy i Ameryki Północnej przez cięcie przychodzi na świat 20-30 proc. dzieci. Światowi rekordziści to Brazylia, Chile, Indie i Tajlandia (40-48 proc.), gdzie tego rodzaju poród uważany jest za przywilej bogatych i nowoczesnych kobiet. Najniższe wskaźniki ma Holandia - nieco ponad 10 proc. porodów.

Cięcie cesarskie jest obecnie wykonywane w Polsce u prawie 30 proc. ciężarnych (2 razy częściej niż 10 lat temu). Oznacza to, że ty również masz sporą szansę przywitać swoje dziecko na stole operacyjnym.

DLACZEGO TAK DUŻO

W niektórych sytuacjach ciąża po prostu musi się zakończyć cięciem z powodów medycznych. Czasem nikt nie chce ryzykować, np. gdy jest to ciąża po wieloletniej walce z niepłodnością albo pierwsza ciąża w późnym wieku. Wielu lekarzy robi też cięcia na wszelki wypadek, przy minimalnym nawet zagrożeniu. Wynika to z obawy przed... procesami sądowymi. Nikt nie oskarży lekarza, że zbyt pochopnie wykonał cięcie cesarskie, natomiast spraw o ich niewykonanie jest mnóstwo. Coraz więcej cięć cesarskich, zwłaszcza w prywatnych klinikach, przeprowadza się na życzenie kobiet. Niektóre boją się porodu, inne chcą kontrolować sytuację, jeszcze inne ulegają modzie. Niepotrzebnie wykonywane cięcia, a zwłaszcza ich powikłania, stają się coraz większym problemem.

JAK TO SIĘ ROBI

Cesarskie cięcie polega na rozcięciu powłok brzusznych (obecnie najczęściej poprzecznie, w tzw. linii bikini), nacięciu macicy i wydobyciu tą drogą dziecka oraz łożyska. Następnie oczywiście zszywa się kolejne warstwy. Jest to poważna operacja brzuszna wykonywana wyłącznie na sali operacyjnej przez lekarza położnika. Znieczulenie do cesarskiego cięcia może być ogólne, czyli z uśpieniem, lub przewodowe, czyli przez podanie leku znieczulającego do osłonek rdzenia kręgowego, co pozwala rodzącej zachować pełną świadomość. Szwy ze skóry zdejmuje się mniej więcej po tygodniu.

KIEDY BĘDZIESZ MUSIAŁA

Są sytuacje bezdyskusyjne, kiedy lekarz nawet nie spyta cię o zdanie, a jedynie w biegu poinformuje o konieczności wykonania cesarskiego cięcia. Kiedy spada tętno dziecka, pępowina wysunie się przed główkę dziecka, nagle wzrośnie ci ciśnienie tętnicze lub pojawi się duże krwawienie - cięcie wykonywane jest natychmiast. Niektóre bezwzględne wskazania do cięcia znane są wcześniej i można wtedy zaplanować termin operacji. Cięcie trzeba zrobić, jeśli dziecko jest zbyt duże, nieprawidłowo ułożone, jeśli masz na przykład poważną chorobę serca lub wzroku wykluczającą wysiłek przy porodzie.

KIEDY TAK BĘDZIE JEDNAK LEPIEJ

Czasami istnieją szanse na poród drogami natury, ale nie ma pewności, że skończyłby się on dobrze dla wszystkich. Jeśli to twoje pierwsze dziecko, a ułożone jest miednicowo, teoretycznie mogłabyś urodzić je naturalnie. Poród jednak mógłby być trudny i dla dobra dziecka lekarze zaproponują ci cesarskie cięcie. Jeśli w czasie porodu zbyt długo odpływają wody płodowe i zaczyna rozwijać się infekcja wewnątrzmaciczna, również dla dobra dziecka poród kończy się operacyjnie. Cięcie wydaje się dobrym rozwiązaniem także wówczas, jeśli poprzednie dziecko zmarło przy porodzie lub urodziło się w złym stanie.

KIEDY NIE MUSISZ, ALE BARDZO CHCESZ

Co zrobić, kiedy jesteś okazem zdrowia, twoja ciąża przebiega rewelacyjnie, ale sama myśl o porodzie naturalnym cię przeraża? Teoretycznie masz prawo wyboru, ale żadnego lekarza nie możesz zmusić do wykonania cesarskiego cięcia bez wyraźnych wskazań. Cięcia bez wskazań medycznych nie są szpitalom refundowane przez NFZ. Pozostają odpłatne zabiegi w prywatnych klinikach za kilka tysięcy złotych. Zanim jednak zaczniesz odkładać na ten wydatek, przyznaj się sama przed sobą szczerze, dlaczego tak naprawdę chcesz tej operacji. Może twój problem da się rozwiązać inaczej. Na strach przed bólem lekarstwem może być znieczulenie zewnątrzoponowe. Na inne lęki może pomóc szkoła rodzenia, porada psychologa lub towarzystwo bliskiej osoby przy porodzie.

Pamiętaj, że cięcie cesarskie nie zawsze jest lepszym wyjściem. To raczej wyjście awaryjne.

KIEDY BARDZO NIE CHCESZ CIĘCIA

Do pewnego stopnia możesz wpłynąć na przebieg porodu. Zadbaj o dobrą kondycję fizyczną i psychiczną w czasie ciąży. Wybierz się do szkoły rodzenia. Znajdź sobie dobrą położną i szpital, gdzie preferują porody naturalne. Zwolnij tempo życia przed porodem, przygotuj się do niego, niech cię nie zaskoczy. Podczas porodu zapewnij sobie spokój, prywatność, ciszę - by nie zakłócać jego rytmu. Jeśli ból cię przerasta, poproś o znieczulenie zewnątrzoponowe. I bądź dobrej myśli. W razie czego zrobiłaś wszystko, co w twojej mocy.

JAK TO BĘDZIE W PRZYSZŁOŚCI

Świat się zmienia i nic na to nie poradzimy: witaminy w tabletkach zamiast owoców, internet zamiast przyjaciół, cięcie cesarskie zamiast porodu naturalnego... Tempo życia jest coraz szybsze, nie ma czasu na czekanie, wszystko musi być zaplanowane - czas poczęcia dziecka, czasem jego płeć, coraz częściej dzień przyjścia na świat. Jak na razie ilość cięć cesarskich na całym świecie wzrasta, ale już w Stanach Zjednoczonych pomału trend się odwraca. Kobiety zaczynają tam wybierać szpitale o niskich odsetkach cięć. Może niedługo wahadło zacznie się cofać i ustali na rozsądnym poziomie. Cesarskie cięcie jest wspaniałą operacją, ale warto, by w ten sposób rodziły tylko te z nas, którym jest to naprawdę potrzebne.

Rozważ wady i zalety cesarskiego cięcia.

Zanim podejmiesz decyzję...

Zalety:

Jest ratunkiem w razie nagłego zagrożenia życia lub zdrowia matki bądź dziecka.

Pozwala przyjść na świat dziecku, które naturalnie nie mogłoby się urodzić (np. zbyt dużemu jak na możliwości matki).

Można je wcześniej zaplanować i wyznaczyć dokładny termin przyjścia dziecka na świat, co daje (czasem złudne) poczucie panowania nad sytuacją.

Pozwala uniknąć długiego, męczącego porodu.

Intymne miejsca kobiety pozostają nietknięte.

Wady:

Jest poważną operacją, podczas której mogą zdarzyć się powikłania, np. zakażenie rany.

Ryzyko śmierci matki na skutek powikłań operacyjnych jest dwukrotnie większe niż przy porodzie naturalnym.

Dzieci, które nie przeszły przez drogi rodne, częściej mają problemy z układem oddechowym, np. astmę.

Dochodzenie matki do formy trwa kilka miesięcy, a dolegliwości w miejscu blizny mogą trwać latami.

Blizna na macicy może być przyczyną komplikacji w kolejnej ciąży.

Więcej o:
Copyright © Agora SA