Jak uniknąć nacięcia krocza podczas porodu?

Jeżeli tylko można, podczas porodu lepiej jest uniknąć nacięcia krocza. Jak i dlaczego warto chronić krocze?

Czy można uniknąć nacięcia krocza podczas porodu? Główka noworodka podczas porodu musi przejść przez kanał rodny, a na samym końcu tej drogi wyjść przez mniej lub bardziej elastyczny przedsionek pochwy. Tkanki krocza napinają się wtedy do granic możliwości. Czasem pękają. A czasem dziecko jest na tyle duże w stosunku do otworu, że są trudności z urodzeniem główki.

Na początku XX wieku zaczęto stosować podczas porodu zabieg nacinania krocza i wnet uznano, że każda kobieta powinna być w ten sposób potraktowana. Dopiero wiele dekad później przeprowadzono badania, które wykazały, że nie ma żadnego medycznego wskazania do rutynowego nacinania krocza i że ten zabieg powinien być przeprowadzony zaledwie u 20 proc. rodzących.

Nacięcie a pęknięcie krocza: co lepsze?

Zwolennicy rutynowego nacinania twierdzili, że lepsze jest nacięcie niż pęknięcie. Nie mieli racji.

Krocze pęknięte goi się lepiej niż nacięte . Krocze pęka zawsze w miejscu najcieńszym, czyli od ujścia pochwy w kierunku odbytu i to miejsce najlepiej się goi. Nacięcie zwykle wykonuje się w dół po skosie (jeśli wyobrazisz sobie krocze jako tarczę zegara, gdzie wejście do pochwy jest pośrodku, a odbyt poniżej, to nacięcie będzie na godzinie siódmej). Wiąże się to z przecięciem dwóch mięśni, często w poprzek włókien. Powrót do zdrowia jest dłuższy, a utrata krwi większa. Nacinając bez powodu, ryzykuje się też u kobiety poważniejszy uraz. Nacięcie może się pogłębić, gdy główka dziecka będzie wychodzić na zewnątrz, bo uszkodzona tkanka rwie się o wiele łatwiej niż nienaruszona.

W krajach, w których bardzo rzadko nacina się krocze, 20-30 proc. kobiet nie ma żadnego pęknięcia. Jest też spora grupa tych, które mają tylko pęknięcie I stopnia. Nacięcie zaś jest w swoich skutkach porównywane do pęknięcia II stopnia.

Standard opieki okołoporodowej

Dowiedz się, jakie prawa ci przysługują. A potem domagaj się dobrego traktowania. Oto co przeczytasz w standardzie opieki okołoporodowej (np. na stronie mz.gov.pl):

Rodzącą traktuje się z szacunkiem oraz umożliwia się jej branie udziału w podejmowaniu świadomych decyzji związanych z porodem. Osoby sprawujące opiekę powinny umieć nawiązać dobry kontakt z rodzącą i mieć świadomość, jak ważny jest ton rozmowy, ich postawa oraz słowa kierowane do rodzącej. Należy zapytać rodzącą o jej potrzeby i oczekiwania, a informacje w tym zakresie wykorzystać do wspierania i kierowania rodzącą podczas porodu.

Osoba sprawująca opiekę jest obowiązana do (...) ochrony krocza - nacięcie krocza należy stosować tylko w medycznie uzasadnionych przypadkach. (rozporządzenie Ministra Zdrowia z dn. 20 września 2012 roku)

Przygotowanie krocza do porodu

W czasie ciąży możemy przygotować tkanki krocza tak, by ryzyko nacięcia było jak najmniejsze. Co pomoże?

  • Ćwiczenie mięśni Kegla. To mięśnie dna miednicy położone głębiej niż zwieracze zamykające ujście cewki moczowej. O tym, jak je ćwiczyć, dowiecie się m.in. z tego wideo: Ćwiczenia Kegla [INSTRUKCJA]

Masowanie krocza np. olejem ze słodkich migdałów (można dodać kroplę witaminy E). Na czubku kciuka wprowadzamy go do pochwy i rysujemy wewnątrz literę "U". Warto też robić masaż na zewnątrz wzdłuż linii między wejściem do pochwy a odbytem.

Ćwiczenia. Elastyczności tkanek krocza sprzyja ćwiczenie jogi (pozycja krawca), ćwiczenia na dużej dmuchanej piłce i ogólna aktywność fizyczna. Kobiety aktywne (oraz rodzące kolejne dziecko) rzadziej doznają obrażeń krocza przy porodzie.

Ochrona krocza

Standard opieki okołoporodowej zaleca, by osoba prowadząca poród starała się ochronić krocze przed nacięciem. Sprzyja temu pozycja pionowa. Kiedy kobieta może stać, kucać, klęczeć, jej ciało pomaga dziecku w wydostawaniu się na świat. Ważne jest też spowolnienie drugiej fazy porodu, by mięśnie dna miednicy podczas przesuwania się dziecka w kanale rodnym mogły się obkurczyć i "cofnąć". Główce dziecka łatwiej wtedy torować sobie drogę. Takie postępowanie zmniejsza też ryzyko kłopotów z nietrzymaniem moczu i obniżaniem narządu rodnego w przyszłości. Ważne, by kobieta mogła poddać się naturalnemu rytmowi porodu. Przeć spontanicznie, a nie na komendę położnej.

Ważne, by kobieta mogła przeć spontanicznie. I by nie pospieszać dziecka, jeśli nie ma ku temu wskazań.

Gdy nacięcie jest konieczne

Czasem położna uznaje, że dla dobrego przebiegu porodu i bezpieczeństwa dziecka konieczne jest nacięcie. Ma obowiązek poinformować o tym kobietę, uprzedzić ją, co będzie robić. Samo nacięcie nie jest bolesne. Wykonuje się je, gdy tkanki są bardzo naciągnięte, zwykle tuż po nim rodzi się dziecko i uwaga mamy jest tym pochłonięta. Po urodzeniu łożyska lekarz lub położna zszywają ranę. To może zaboleć, ale warto wtedy prosić o miejscowe znieczulenie. Przez następne dni ranę trzeba często przemywać i wietrzyć, by nie dopuścić do zakażenia.

Czy podczas porodu miałaś nacinane krocze?
Więcej o:
Copyright © Agora SA