Poród dużego dziecka

Dwa lata temu miałam planową cesarkę ze względu na makrosomię płodu (ciąża wzorowa, bez cukrzycy). Synek miał 4750 g i 65 cm. Jestem na początku drugiej ciąży. Czy jest szansa, żeby mój drugi poród odbył się siłami natury? Czy powinnam do tego dążyć, czy też jest to zbyt niebezpieczne? Na dziecko poniżej 4 kg nie liczę - w mojej rodzinie raczej się takie nie rodzą

Jeśli w Pani rodzinie rodzą się duże dzieci i rodzina istnieje do dziś, to sądzę, że kobiety w tej linii raczej radzą sobie z niemałymi dziećmi! Okazuje się, że najczęściej dziecko rośnie właśnie takie, jakie jest w stanie urodzić matka. Wiele złego, moim zdaniem, zrobiło tu nagminne podawanie suplementów w ciąży - dzieci rosną większe, niż powinny, i często obserwujemy słabiej adaptujące się kości czaszki. Proszę pamiętać, że w ciąży witaminy powinno się łykać, jeśli jest ku temu konkretny powód. Zwykle na potrzeby mamy i dziecka wystarczy zróżnicowana dieta. No więc przede wszystkim nie pomagałabym dziecku osiągnąć nadmiernej wagi.

Ocena możliwości urodzenia dziecka - czyli badanie tzw. stosunku porodowego - ma sens pod sam koniec ciąży albo na początku porodu. Miednica pracuje, a dziecko też nie ma główki z betonu - umieją się do siebie dostosować. Czasem - choć rzadziej, niż wynikałoby to z ilości cesarskich cięć spowodowanych wielkością dziecka - maluch faktycznie jest zbyt mocno zbudowany i poród siłami natury mógłby być kłopotliwy. Dlatego uważam, że warto byłoby poszukać doświadczonej i niebojącej się położnej, która mogłaby Pani służyć radą pod koniec ciąży i pomóc podczas porodu.

Copyright © Agora SA