Biegiem przez ciążę

Kiedy Dorota ukończyła półmaraton, była w drugim miesiącu ciąży. Kilka koleżanek znacząco postukało się wtedy w głowę. - Bieganie? W ciąży? - dziwiły się. Dorota odpierała ich ataki i mówiła: ruch to zdrowie. - Jeśli nie ma przeciwwskazań, to aktywność w ciąży ma same plusy. Wbrew przesądom ciężarna kobieta nie musi znacznie przytyć - popiera ją dr Jacek Tulimowski, warszawski ginekolog-położnik.

Od razu wyjaśnijmy: nie każda pani w ciąży powinna startować w biegach długodystansowych. Dorota, menadżerka z Poznania, trenuje od wielu lat, startowała w maratonach, dlatego jej lekarz nie miał wątpliwości, że półmaraton nie zaszkodzi ani jej, ani dziecku.

Ale kobiety, które na co dzień ruszają się mniej niż Dorota też powinny pomyśleć o swojej kondycji. - Brak przeciwwskazań to właściwie wskazanie do aktywności - mówi dr Tulimowski.

W zdrowym ciele zdrowy duch

Jeśli kobieta zanim zajdzie w ciążę prowadzi aktywny tryb życia, wtedy problemu nie ma. Powinna tylko być w kontakcie z lekarzem, bo nie każdy sport nadaje się dla kobiet w ciąży. Czasami trzeba też zmienić natężenie ćwiczeń, czy obciążenia. - Ja pierwsze badanie kontrolne miałam po południu, a rano zrobiła sobie rozruch - śmieje się Dorota. Od razu powiedziała, że nie ma zamiaru przeleżeć ciąży w łóżku. - Mój ginekolog zbadał mnie, powiedział, że jestem zdrowa, że ciąża jest ok i powiedział, że mogę biegać. Rozpisaliśmy razem grafik, kiedy powinnam skrócić dystanse i zwolnić tempo - opowiada Dorota, która teraz jest w siódmym miesiącu ciąży. - Z takim ciężarem - tu z dumą prezentuje swój brzuch - teraz pozostały mi tylko spacery. Ale czuję się świetnie - mówi. W międzyczasie zdążyła jednak wejść jednak na kilka tatrzańskich szczytów, ale jak podkreśla, miała wtedy mniejszy brzuszek.

Do roboty, drogie panie

- Brawo, brawo, brawo - mówi dr Jacek Tulimowski, gdy usłyszał o Dorocie. Od razu zaczyna tłumaczyć, że kobiety, które są aktywne w ciąży, mają lepsze samopoczucie, lepiej znoszą poród i okres połogu, szybciej wracają do swojej normalnej wagi, słowem: same plusy.

- Oczywiście dotyczy to pań, które były aktywne już wcześniej. Wtedy naprawdę warto to kontynuować w czasie ciąży - dodaje.

Wiadomo, że wysiłek będzie stopniowo coraz mniejszy, ale ruszać się trzeba. - Mój trener fitnesu rozpisał mi po kolei, tydzień po tygodniu, kolejne zajęcia. Jest równocześnie rehabilitantem, więc wie co robi, poza tym pokazałam mój grafik lekarzowi. Ćwiczę dużo mniej niż kiedyś, ale sprawia mi to frajdę - opowiada Ania, farmaceutka z Warszawy.

Lekarz już w czasie pierwszej wizyty powinien określić, czy są jakieś zagrożenia dla ciąży, zapytać o aktywność fizyczną, sprawdzić BMI (czyli współczynnik masy ciała). Bo wielkim wrogiem kobiet w ciąży jest waga. W skrócie: jedzą za dwie osoby i odpoczywają. - Błąd! - denerwuje się Jacek Tulimowski. - Kobieta ma jeść dla dwóch osób, a nie za dwie osoby. Dziecko w brzuchu da sobie radę. A dodatkowa bułka, lody, duża kolacja - idą w biodra, jak to się popularnie mówi - mówi.

Dlatego właśnie oprócz ruchu ważna jest dieta: więcej warzyw i owoców zamiast klusek i razowe pieczywo zamiast pszennych bułek.

Na kanapie już nie leży leń

A jeśli kobieta nie uprawiała sportów przed ciążą? - Wtedy nie powinno się nagle zaczynać treningów - zaznacza dr Tulimowski. Ale to też nie znaczy, że wystarczy "leżeć i pachnieć". Aquatreningi, spacery, specjalne zajęcia dla kobiet w ciąży - taka lekka sportowa aktywność na pewno nie zaszkodzi, jeśli ciąża jest prawidłowa.

- Zresztą jeśli kobieta planuje ciążę, to warto pół roku wcześniej zacząć ćwiczyć - podpowiada Jacek Tulimowski. Wtedy organizm będzie w lepszej formie, a kobieta będzie mogła więcej rzeczy robić przez całe dziewięć miesięcy.

Trzeba też pamiętać, że aktywność fizyczna to nie tylko sport. Można przecież chodzić na spacery - one też dają wspaniałe efekty.

Leń też człowiek

Łatwo powiedzieć, w rzeczywistości trudniej to zrealizować. Warto więc pomyśleć o wszystkich koszmarnych nadciśnieniach, zakrzepicach i żylakach, które czyhają na kobiety, które w czasie ciąży przybiorą za bardzo na wadze. Ale przydałby się też jakiś bodziec pozytywny - i tu rola panów. Przyszli ojcowie mogą ćwiczyć z żonami, zachęcać je, i razem z nimi zdrowo się odżywiać. Razem jest przecież dużo łatwiej.

Psycholog Monika Cichomska z poradni psychologicznej Pomoc Rodzicom ostrzega jednak, by nie robić nic na siłę. - Jeśli mamy potrzebę ćwiczenia, to dobrze. Jeśli chcemy robić to nie tylko dla siebie, ale i dla dziecka, to są bardzo szlachetne pobudki - mówi. Ale jeśli kobieta po prostu ulega modzie na bycie piękną w ciąży, to niedobrze. Będzie wtedy ćwiczyła na siłę, i na pewno to nie poprawi jej samopoczucia. - Pamiętajmy też, że czasami kobieta w ciąży potrzebuje po prostu poleniuchowania w łóżku - śmieje się Monika Cichomska.

Więcej o:
Copyright © Agora SA