Czekając na rozwiązanie

Obecność dziecka jest już głęboko zakorzeniona w świadomości obojga rodziców. Przyszłe mamy z coraz większą niecierpliwością oczekują porodu. Przede wszystkim dlatego, że nie mogą się doczekać spotkania z dzidziusiem, ale także dlatego, że ciąża zaczyna im coraz bardziej ciążyć.

Czas na relaks

Czują się ociężałe, niezgrabne i zmęczone, mają kłopoty ze snem (ciężko im zasnąć, często się budzą). Zamiast starać się na siłę zasnąć, lepiej spróbować się odprężyć, stosując różne techniki relaksacyjne.

W tym okresie kobiety często miewają bardzo realistyczne sny o dziecku i porodzie, czasami krwawe i tragiczne. Wbrew pozorom to dobry znak - w ten sposób podświadomość uwalnia się od napięć.

Na kilka tygodni przed spodziewanym terminem porodu przyszłe mamy często popadają w depresję przedporodową. Niecierpliwią się, zaczynają martwić się o dziecko, obawiają się jak zniosą poród. Brak im wiary w siebie: "Nie dam rady urodzić", "Nie będę dobrą matką". Warto sobie wtedy uświadomić, że takie myśli są jak najbardziej naturalne, i ma je wiele kobiet. Nastrój powinno poprawić wyjście z domu, choćby na zakupy czy na spacer. Ważne jest jednak, by dostroić się do wymagań swego ciała, zwolnić tempo życia i pozwolić sobie na więcej odpoczynku.

Szykowanie gniazda

Około 36. tygodnia ciąży w podświadomości przyszłej mamy zaczynają zachodzić procesy, które mobilizują ją do przygotowania w domu miejsca dla dziecka. Jest to tak zwany "instynkt gniazda". Bywa odczuwany jako przypływ energii i wewnętrzny przymus porządkowania szaf, wymiatania wszystkich kątów, kompletowania wyprawki. Zwykle przebiega spokojnie, ale czasem prowadzi do zmęczenia i frustracji z powodu własnej nieudolności. W takiej sytuacji dobrze, żeby partner dał kobiecie wsparcie, okazał zrozumienie, uspokoił ją. No i wziął na siebie część pracy.

W miarę jak zbliża się termin porodu, mężczyźni także zaczynają odczuwać różne, niekiedy niezrozumiałe dla nich samych, potrzeby. Rozpoczynają remont domu lub organizują przeprowadzkę, chodzą na siłownię, pracują z wytężoną energią, podejmują działania twórcze - piszą wiersze, komponują. Niestety, czasem nadużywają alkoholu. Uważa się, że takie zachowanie to symboliczny wyraz walki z własną słabością i zależnością od kobiety, chęć bycia produktywnym i płodnym jak ona.

Kiedy wreszcie?

W związku ze zbliżającym się terminem porodu, wzrasta napięcie emocjonalne. Kobieta staje się rozdrażniona, ale też podekscytowana. Uważnie wsłuchuje się w to, co dzieje się z jej ciałem. Każdy skurcz przepowiadający budzi jej niepokój (gdy nie potrafi odróżnić go od prawdziwych skurczów porodowych).

Zwykle przyszła mama koncentruje się wtedy bardziej na sobie i dziecku. Sprawom zewnętrznym poświęca niewiele uwagi. Jeśli poród się opóźnia, każdy dzień dłuży się w nieskończoność. Natarczywe pytania rodziny i przyjaciół: "Jeszcze nie urodziłaś?" często wywołują łzy. Bardzo pomaga wtedy czuła, pełna miłości i zrozumienia postawa partnera.

W lepszy nastrój wprawia też seks, który nie tylko uspokaja i odpręża, a jest także naturalną metodą wywołania porodu (gdy szyjka macicy jest już do niego dojrzała)

Mąż i żona

W czasie ciąży kobieta dojrzewa do roli matki, a mężczyzna do roli ojca. Dojrzewają też relacje między nimi. Szczere rozmowy o problemach, wątpliwościach, wzajemne wspieranie się i otwartość pogłębiają związek. To bardzo ważne, bo dziecko, aby mogło być szczęśliwe, musi wiedzieć, że mama i tata je kochają, ale także, że kochają się wzajemnie.

Bo tylko wtedy tworzy się "emocjonalne łożysko", klimat bezpieczeństwa, w którym dziecko może prawidłowo się rozwijać, dojrzewać i dorastać.

U progu nieznanego

Czas oczekiwania na poród jest dla wielu kobiet okresem bardzo szczęśliwym. Czują, że uczestniczą w cudzie powstawania nowego życia, realizują się w pełni w swojej kobiecości. Zaczynają wierzyć w wielką moc swojego ciała, co napełnia je nadzieją i dodaje otuchy.

W pierwszym trymestrze obecność dziecka dla większości przyszłych mam jest jeszcze mało realna. W miarę, jak dzidziuś rośnie, rozwija się, porusza w łonie, mama nawiązuje z nim więź emocjonalną. To grunt, na którym rozwija się miłość do dziecka. Przyszła mama staje się wrażliwa na potrzeby maleństwa, jest gotowa dla niego zrezygnować z wielu rzeczy. Jednocześnie czuje się coraz bardziej szczęśliwa.

Przełomowym momentem dla dojrzewania tego uczucia jest poród. Kiedy zbliża się jego termin, trud rozwiązania staje się coraz bardziej rzeczywisty i nieuchronny. Kobiety wtedy często tracą wewnętrzny spokój i szukają wsparcia u tych, którzy umieją przedstawić wyjątkowy i cudowny klimat tego przeżycia. Nawet najodważniejsze z nas w obliczu porodu przenika lęk związany z nagłym znalezieniem się u progu nieznanego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.