Ciąża - drugi miesiąc

W naszym cyklu o ciąży opisujemy kolejne miesiące oczekiwania na dziecko poprzez doświadczenia różnych kobiet. Tym razem o początkach ciąży opowiada Ania Czajkowska.

Lekarz zrobił USG, zobaczył pęcherzyk, założył kartę ciąży, zlecił badania. Poczułam się dziwnie. Ciąża w rok po ślubie była planowana i oczekiwana, ale mimo wszystko to była niespodzianka.

Gdy doktor usłyszał, że pracuję w przedszkolu, zaproponował mi zwolnienie. Mówił, że w pierwszym trymestrze ciąży nie powinnam narażać się na infekcje. Byłam tym zupełnie zaskoczona. Oczywiście odmówiłam wzięcia L4. Po pierwsze, nie widziałam takiej potrzeby. Po drugie, chciałam być lojalna wobec pracodawcy.

Ale jednak Szymon, mój mąż, po wyjściu z gabinetu zaczął mnie przekonywać, żebym posłuchała lekarza. I po namyśle doszłam do wniosku, że skoro chodzi o dobro dziecka, lepiej będzie, jeśli zrobię sobie przerwę w pracy.

Na szczęście mój pracodawca przyjął tę wiadomość nadzwyczaj dobrze. Uspokoił mnie, że na ten czas weźmie zastępstwo i że nie mam się czym niepokoić. Uff.

Spadek formy

Lekarz chyba wywróżył mi spadek formy, bo w kilka dni po wizycie u niego tak osłabłam, że nie wiem, jak w takim stanie mogłabym się uganiać za stadkiem 25 maluchów. Należę do osób energicznych i aktywnych. A tu nieoczekiwanie stałam się ospała, ciągle zmęczona. Zwykłe domowe czynności tak mnie wyczerpują, że muszę się co chwilę kłaść. I jest mi ciągle zimno.

"To nie życie, to wegetacja!", marudzę. A Szymon mnie pociesza: "Spokojnie, kochanie, jeszcze tylko dwa razy w życiu cię to czeka i po wszystkim". Zamierzaliśmy mieć trójkę dzieci, ale w obecnym stanie mam wątpliwości, czy tak faktycznie będzie.

Mdłości i zachcianki

Równie okropne jak ciągłe zmęczenie są mdłości i wymioty. Na ryby i mięso nie mogę patrzeć. Podobnie jak na wszystko, co ma intensywny smak i woń. Nawet ludzie, którzy jedli coś aromatycznego, źle mi pachną. Mój mąż żartuje, że mam teraz taki węch, że mogłabym się zatrudnić do szukania trufli. Często, kiedy próbuję ugotować na obiad coś, na co jeszcze chwilę wcześniej miałam apetyt, dochodzę do wniosku, że to jednak jest wstrętne i rezygnuję z jedzenia. Mam typowe zachcianki ciążowe, w dodatku dynamicznie się zmieniające. Wymiotuję kilka razy dziennie. Ale lekarz zapewnia mnie, że dziecku nic nie grozi. Jedyny negatywny skutek jest taki, że jestem jeszcze słabsza. Odkryłam, że lepiej się czuję, jeśli jem regularnie i niewielkie ilości lekkich, delikatnych rzeczy.

Rodzinna radość

Spotykam się z koleżankami, które też są w ciąży. Rozmawiamy, radzimy sobie nawzajem. Nie zaglądam na fora dla ciężarówek - wolę realne życie.

Większość moich koleżanek przez pierwsze trzy miesiące nie mówi bliskim o ciąży. Żeby nie zapeszać. My powiedzieliśmy. Zbliżała się Wigilia i zrobiliśmy rodzicom prezenciki w postaci zdjęcia USG, czyli kropki w moim brzuchu i maleńkich bucików. Moja mama krzyczała z radości, a tata zaniemówił na dwie godziny. Mama najchętniej wybrałaby się ze mną na wielkie zakupy. Ale nie pozwalam jej. Jeszcze będzie na to czas.

Huśtawka emocji

Brzuch mam niewielki. Zwykłe ciuchy wciąż na mnie pasują, ale eliminuję obcisłe spodnie i legginsy. Nie uciskają mnie, ale lepiej się czuję w luźniejszych. To pewnie moja psychika tak działa.

Zrobiłam się też bardziej wrażliwa. Kiedy oglądam film dokumentalny ,,Odyseja życia", który pokazuje, jak rozwija się płód, łzy same napływają mi do oczu. Jestem też dziwnie strachliwa - denerwuję się w samochodzie albo gdy ktoś gwałtownie otworzy drzwi do pokoju.

Rozmowy z brzuchem

Złapałam się na tym, że odruchowo głaszczę brzuch. Na przykład jak się zmęczę albo czymś zaniepokoję.

Szymon też co rano przed wyjściem do pracy przychodzi pożegnać się z brzuchem. Czuję, jak mnie delikatnie głaszcze i całuje po brzuchu i. oczywiście się budzę.

Wieczorem mąż w ten sam sposób żegna się z brzuchem. A jak źle się czuję, mówi do niego: "Idzi, daj mamie spokój". Na to imię natknęliśmy się na początku ciąży, przeglądając księgę imion. Rozbawiło nas i utkwiło w pamięci na tyle, że zaczęliśmy tak nazywać naszą fasolkę. O prawdziwych imionach jeszcze nie myślimy. Koncentrujemy się na zdrowiu, badaniach i wciąż przyzwyczajamy do myśli, że naprawdę będziemy rodzicami.

Kalendarium - drugi miesiąc ciąży

Terminarz

Jeśli właśnie zobaczyłaś dwie kreski na teście ciążowym, to jesteś zapewne na początku drugiego miesiąca ciąży.

A gdzie pierwszy miesiąc? No tak, ciążowe rachunki mogą wydawać się dość skomplikowane. Początek ciąży liczy się od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Później mija około 2 tygodni do owulacji i zapłodnienia. Czyli dwa pierwsze tygodnie to dopiero przygotowanie. Potem komórka jajowa łączy się z plemnikiem i zarodek wędruje jajowodem w stronę macicy, gdzie zagnieżdża się w czwartym tygodniu. Ciąża liczona od ostatniej miesiączki trwa ok. 40 tygodni. Od momentu zapłodnienia do porodu trwa zatem ok. 38 tygodni. Ale termin porodu i tak nie jest zbyt pewny - maluch może się urodzić dwa tygodnie przed nim lub dwa tygodnie po nim - i to nadal będzie "poród o czasie".

Niespotykana senność

W pierwszych tygodniach ciąży większość kobiet odczuwa nieprzepartą potrzebę snu.

Jeśli mogłabyś spać na okrągło, ziewasz w pracy, pokładasz się popołudniami i ledwie możesz rano otworzyć oczy - wiedz, że to zupełnie normalne. Staraj się poddać potrzebom organizmu, regeneruj siły. I nie martw się, tak nie będzie do końca ciąży. Za parę tygodni poczujesz przypływ energii.

Sposoby na nudności

Mdłości zwykle pojawiają się rano, ale mogą powracać w ciągu dnia. Z reguły mijają pod koniec pierwszego trymestru ciąży.

staraj się unikać uczucia głodu. Zamiast zjadać trzy duże posiłki, zaplanuj sześć mniejszych.

miej zawsze pod ręką coś do przegryzienia (herbatniki, wafle ryżowe, świeże i suszone owoce, pestki). Rano nie wstawaj z łóżka, zanim nie zjesz małej przekąski.

dbaj o to, by twoja dieta była zdrowa. Ale wybieraj takie smaki, na które masz ochotę.

wypróbuj herbatkę imbirową. Do lekkiego naparu herbaty dodaj plasterki świeżego imbiru obranego ze skórki lub wsyp szczyptę imbiru sproszkowanego.

Witaminy na talerzu

Od początku ciąży dbaj o zdrową dietę. Jedz 5-6 razy dziennie niewielkie posiłki. Na razie nie potrzebujesz większej dawki kalorii.

Niech w twoim menu królują produkty pełnoziarniste, warzywa, owoce, nabiał, chude mięso i ryby, nasiona, pestki, orzechy. Jeśli zdrowo się odżywiasz, nie musisz przyjmować żadnych witamin, poza kwasem foliowym, który zapobiega rzadkim, ale poważnym wadom układu nerwowego (np. rozszczepowi kręgosłupa). Zalecana dawka kwasu foliowego to 0,4 mg dziennie.

Wrażliwe zmysły

Nagle mogą zacząć bardzo przeszkadzać ci różne zapachy.

Być może nieznośny stał się zapach gotującego się jedzenia, autobusu o poranku albo dymu papierosowego. Może cię odrzucać od wody toaletowej męża czy od własnych perfum.

Kiedy do lekarza?

Nie musisz pędzić do lekarza tuż po odczytaniu wyniku testu.

Umów się spokojnie na wizytę. Pamiętaj, że ciążę może także prowadzić położna.

Lekarz cię zbada; może też zrobić ci USG, choć rutynowo robi się je dopiero między 11. a 14. tygodniem ciąży. Na wizycie zostanie założona karta ciąży. Dostaniesz także skierowanie na badania krwi i moczu.

Na cenzurowanym

W ciąży nie należy jeść tylko kilku rodzajów produktów.

Niewskazane są: surowe ryby, mięso, jaja i owoce morza, niepasteryzowane mleko i powstające z niego sery (niektóre sery pleśniowe) oraz alkohol.

Jak rozwija się dziecko?

Pod koniec 5. tygodnia zarodek jest wielkości pestki jabłka.

W 6. tygodniu maluch składa się z głowy, tułowia i ogonka, który potem zniknie. Około 40. dnia ciąży po bokach tułowia pojawiają się zawiązki ramion, a dwa dni później - zawiązki nóg. Serce zaczyna pompować krew.

W 7. tygodniu można już zobaczyć zarys twarzy maleńkiego człowieczka - zaczątki nosa, oczu i ust. Zarodek mierzy 8-10 mm.

Pod koniec 8. tygodnia zaczyna się proces kostnienia, który będzie trwał jeszcze długo po narodzinach. Wzrost kości wyznacza moment przejścia z okresu zarodkowego do płodowego. Kręgosłup ma początkowo grubość szpilki, a żebra - grubość włosa. Oczy są już w pełni zawiązane i zabarwione pigmentem. Nosisz w brzuchu ziarnko fasoli - zarodek ma 15-20 mm długości.

Pytanie do specjalisty

Nie wiedząc, że jestem w ciąży (był to 7.-10. dzień od zapłodnienia) byłam na imprezie, gdzie wypiłam sporo alkoholu. Myślę cały czas, czy to nie zaszkodziło mojej fasolce.

HANIA

Odpowiada lek. med. Agnieszka Kurczuk-Powolny, ginekolog:

To częste dylematy kobiet. Trudno dbać o ciążę, gdy się jeszcze o niej nie wie. Na szczęście czas największej wrażliwości zarodka na szkodliwe czynniki zewnętrzne zaczyna się później, gdy spóźnia się miesiączka. Czynniki, które działają tuż po zapłodnieniu, rzadko uszkadzają zarodek. Nie powinno mieć złego wpływu na dziecko jednorazowe wypicie dużej ilości alkoholu. Oczywiście teraz już nie wolno pić alkoholu nawet w małych ilościach.

Kalendarium opracowała Joanna Szulc, miesięcznik Dziecko

Więcej o:
Copyright © Agora SA