Michał Pozdał: Oznacza tyle, że ich seksualność i cielesność musi być cenzurowana, bo jest zła. Uczennice dostają w szkołach jasny przekaz, że mają się zakrywać. To na nie przenoszona jest odpowiedzialność za to, że kogoś mogą stymulować, mogą komuś się podobać.
Nie uczy się chłopców, że nie powinni strzelać dziewczynkom z ramiączek od staników, nie powinni ich obmacywać, nie powinni rzucać w stronę dziewczyn obraźliwych komentarzy na temat ich wyglądu. O tym się bardzo rzadko mówi w polskich szkołach.
Zamiast tego zabrania się dziewczynkom noszenia koszulek na ramiączkach. To jest tworzenie kultury gwałtu. Przenosi się na uczennice poczucie, że jeśli cokolwiek się stanie, to jest to ich wina, bo prowokowały. To jest obrzydliwe.
Nie dość, że takie myślenie tworzy kulturę gwałtu, to jeszcze wpisuje się w niesprawiedliwe stereotypu o chłopakach i w ogóle o mężczyznach. Że to są rozbuchane samce, którzy nie kontrolują swoich impulsów. To jest nieprawdą.
Nie ma czegoś takiego jak prowokacyjny ubiór. Jest zachowanie oprawcy, który przekracza granice. Bez względu na to, jak dziewczyna czy kobieta jest ubrana, jeśli nie wyraża wprost słowami "dotknij mnie", to nie ma przyzwolenia, żeby ktoś wyciągał ręce i ja obmacywał. My tego uczennic nie uczymy. Zamiast tego uczymy je, że mają się kontrolować i są odpowiedzialne za to jak wyglądają i za to, że mogą wysyłać impulsy, które mogą innych prowokować.
Dziewczynki wychowuje się w ogromnym poczuciu winy za to, że są fizycznie i cieleśnie kobietami. To się zaczyna od przedszkola, dziewczynom mówi się, że mają siedzieć ze złączonymi nogami. Chłopcy mogą siedzieć rozkraczeni.
'Kiedy dziewczyna nie ubiera się w dziewczęce stroje, słyszy, że brzydko wygląda i że nikt jej nie zechce. Jedna z moich pacjentek usłyszała w liceum od nauczycielki, że wygląda jak truposz' Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl
To nie ma żadnego sensu pedagogicznego. To jest wręcz antypedagogiczne, takie przyzwolenie na to, że wygląd dziewczyn można komentować i można to robić głośno i publicznie. Sytuacje, o których pani mówi, zdarzają się szkołach nagminnie.
Tak, na tle całej klasy, na szkolnym korytarzu, przy innych nauczycielach. Zapomina się, że szczególnie w okresie dojrzewania, wygląd i cielesność jest obszarem, który jest pełen kompleksów, wstydu, trudności z samoakceptacją.
Obnażanie wyglądu jest bardzo raniące, potem zostają z dziewczynami różne traumy. Do chłopców w szkołach nie zwraca się w taki sposób.
O tak. Jeśli chodzi o wygląd to absolutnie tak. W wielu szkołach wygląd dziewczynek jest komentowany zarówno przez męskich, jak i przez żeńskich nauczycieli.
Bardzo często. Pracuję z nastolatkami, które określają się jako niebinarne albo transpłciowe, czyli to są dziewczynki, które mają tożsamość płciową chłopca, albo taka młodzież, która się nie określa po żadnej z płci. To kolejna grupa uczniów, których wygląd głośno i często się komentuje.
Kiedy dziewczyna nie ubiera się w dziewczęce stroje, słyszy, że brzydko wygląda i że nikt jej nie zechce. Jedna z moich pacjentek usłyszała w liceum od nauczycielki, że wygląda jak truposz.
Co to w ogóle znaczy, że coś wypada, albo nie wypada? Wciąż mamy jedną ramę kobiecości. To ma być grzeczna, ułożona dziewczynka, z długimi włosami spiętymi w warkocz albo w kucyk, z zakrytymi ramionami, zakrytym dekoltem i zakrytymi kolanami. Idealnie, kiedy uczennice wyglądają jak małe "żony ze Stepford" - tak mają być skrojone, idealnie bezbarwne.
I Ok. Jeśli są ustalone w szkole normy, to uczeń, który idzie do danej szkoły, powinien znać te normy i ich przestrzegać. Tylko niech one będą równe dla wszystkich, bez podziału na płeć.
Nie we wszystkich szkołach. Wiele szkół potrafi w mądry sposób poradzić sobie z okresem dojrzewania swoich uczniów i uczennic. A kiedy sobie nie radzą, to najczęściej dlatego, że nie wiedzą jak sobie poradzić.
Pamiętam taką sytuację, kiedy w jednej ze szkół średnich dyrekcja zabroniła uczniom całowania się na przerwach. Wybuchła afera, telewizja zrobiła o tej szkole reportaż. Rozmawiałem z nauczycielami z tej szkoły na konferencji. Jedna nauczycielka powiedziała mi: "Proszę pana, myśmy po prostu nie wiedzieli, co my mamy zrobić. My mogliśmy tylko zabronić, a potem mieliśmy kamery pod szkołą".
Mądrze prowadzić lekcję z edukacji seksualnej. Rozmawiać z uczniami o tym, gdzie są nasze granice, gdzie są granice innych ludzi, co możemy pokazywać, czego nie, co jest naruszeniem mojej granicy, a co jest naruszeniem granic innych ludzi.
'W wielu szkołach wygląd dziewczynek jest komentowany zarówno przez męskich, jak i przez żeńskich nauczycieli' Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl
I będzie sprawdzać nasze granice, a my je musimy mądrze stawiać. Rozumiem, że można mieć trudność z tym, żeby dziewczyny w szkołach nie pokazywały pępków, czy wielkich dekoltów. Tylko w tym samym czasie, takie same zasady ubioru powinny obowiązywać chłopców, żeby np. ćwiczyli w koszulkach z rękawem.
Robienie problemów czy obniżanie ocen z tego powodu, że dziewczyna maluje usta i robi sobie makijaż w stylu manga, to jest po prostu gruba przesada.
Na co dzień w swoim gabinecie spotykam się z dziewczynami, kobietami w różnym wieku, które opowiadają mi o potwornym, przerażającym braku akceptacji swoje wyglądu i ciała. Od lat polskie nastolatki i młode kobiety są w czołówce europejskiej najbardziej niezadowolonych z siebie i ze swojego wyglądu. Polki nie akceptują swojego wyglądu, bo wciąż panuje u nas przekonanie, że kobietom nie wypada, aby były zadowolone z siebie, ze swojego ciała i ze swojego wyglądu.
Michał Pozdał: seksuolog, psychoterapeuta JerBa Studio / jerbastudio.pl / JerBa Studio / jerbastudio.pl
Michał Pozdał: psychoterapeuta, seksuolog. Wykładowca Uniwersytetu SWPS. Prowadzi psychoterapię młodzieży, osób dorosłych oraz par. Pracuje w nurtach psychodynamicznym i systemowym. Jest założycielem Instytutu Psychoterapii i Seksuologii w Katowicach. Jego najnowsza książka "Kobieta Świadoma" (wyd. Świat Książki) pokazuje, jak przeszłość, wychowanie, rodzina wpływa na życie kobiet, jak uniemożliwia wielu z nich czerpanie satysfakcji ze swojej cielesności.
Książka 'Kobieta Świadoma' ukazała się w tym roku nakładem wydawnictwa Świat Książki fot: materiały promocyjne