Kordian na Mont Blanc. Przemiana duchowa bohatera
Kordian na Mont Blanc to moment kulminacyjny dramatu. Tu dochodzi do przemiany duchowej bohatera. Niemniej jednak warto przedstawić to, kim był Kordian przed epizodem na Mont Blanc. Główny bohater na początku utworu przedstawiony zostaje jako młody chłopiec, który beznadziejnym uczuciem darzy starszą od siebie Laurę. Jest bardzo uczuciowy i wrażliwy. Poważnie traktuje swoje przeżycia - nieodwzajemniona miłość powoduje, że nie widzi on sensu życia. Pomóc chłopcu usiłuje sługa Grzegorz, który swoimi opowieściami próbuje go zainteresować i pobudzić do działania. Nie udaje się mu tego jednak osiągnąć. Laura, która jest obiektem uczuć Kordiana zupełnie go lekceważy. Drwi z jego uczuć, nie bierze ich na poważnie. To doprowadza chłopca do decyzji o samobójstwie. Próba jest jednak nieudana.
Kordian Mont Blanc. Droga od romantyka do bohatera
Drugi akt dramatu ukazuje nam głównego bohatera w różnych miejscach na świecie. Nim Kordian trafi na Mont Blanc, pojawia się też w Londynie, Dover, Watykanie. Każde z tych miejsc przybliża go do zmiany sposobu myślenia. W James Park w Londynie Kordian już jako dorosły mężczyzna wspomina swoją nieudaną próbę samobójczą. Prowadzi tam również ciekawą rozmowę z dozorcą o sile pieniędzy, które otwierają niemal każde drzwi, ale nie mogą kupić szacunku u innych ludzi. We Włoszech bohater nawiązuje znajomość z Wiolettą, która również utwierdza go w przekonaniu, że bogactwo jest dla ludzi najważniejsze. Bohater traci wiarę w istnienie prawdziwej, bezinteresownej miłości. Następnym przystankiem w podróży Kordiana jest wizyta w Watykanie i audiencja u papieża. Jest to ważny moment dla bohatera. Przybywa on bowiem, aby uzyskać błogosławieństwo dla narodu polskiego umęczonego ciężkimi doświadczeniami, w którym to stwierdzeniu można upatrywać nawiązania do upadku powstania listopadowego. Papież jednak całkowicie zawodzi bohatera. Zbywa go lekką rozmową, a przyciśnięty do muru grozi, że w razie gdyby Polacy podjęli kolejną próbę walki, rzuci na naród klątwę. Według niego Polacy mają się tylko modlić i być posłusznymi władcy. Kordian nie może uwierzyć w to, że papież tak traktuje katolicki naród polski. Dochodzi do niego, że w obecnym świecie liczy się władza i siła, nawet dla papieża.
Monolog Kordiana na Mont Blanc. Najważniejsze kwestie
Monolog Kordiana na Mont Blanc stanowi kulminacyjną scenę nie tylko aktu II, ale również całego dramatu. Kordian mówi w nim o swoim osamotnieniu. Czuje jednocześnie na sobie brzemię odpowiedzialności za ojczyznę i naród. Podobnie jak wcześniej gdy był małym chłopcem, miotają nim silne emocje i ponownie myśli on o popełnieniu samobójstwa. Refleksje i silna wiara w Boga prowadzą bohatera do zmiany myślenia. Ostatecznie porzuca samobójcze myśli. Stawia sobie w życiu nowy cel, którym będzie wolność i niepodległość Polski. W imię tej idei bohater gotowy jest poświęcić swoje życie. Jest przekonany o wielkiej dziejowej roli Polski, która przeciwstawiając się Rosji ma przyczynić się do wyzwolenia innych narodów. Pełen natchnienia Kordian rzuca się na chmurę, która przenosi bohatera wprost z Mont Blanc na ziemię polską.
Monolog Kordiana na Mont Blanc: interpretacja
Monolog Kordiana na Mont Blanc można rozpatrywać pod wieloma kątami. Przede wszystkim interpretatorzy dopatrują się w nim próby polemiki ideowej z Mickiewiczem, z którym Słowacki był dość mocno skonfliktowany. Słowacki usiłuje tu przedstawić własną teorię wyzwolenia się Polaków spod jarzma zaborców. Pojawia się w monologu Kordiana hasło: "Polska Winkelriedem narodów", które wskazuje, że rola Polski w dziejach świata ma być szczególna. Według tej teorii Polska musi ponieść klęskę w walce z Rosją, ale klęska ta otworzy drogę do wyzwolenia narodów Europy spod jarzma carskiego.
Zobacz też: "Quo vadis": plan wydarzeń pomoże przypomnieć sobie lekturę