Rodzice podwójnego rocznika pozwą państwo za reformę edukacji. "Niech ktoś zapłaci za zepsucie systemu"

Rodzice uczniów tzw. podwójnego rocznika przygotowują pozew zbiorowy przeciwko państwu polskiemu. Chcą tym samym zmusić rządzących, by "przestali eksperymentować w imię politycznych potrzeb".

"Niech wreszcie ktoś zapłaci za zepsucie systemu i skazanie polskiej edukacji na regres 20-letni". To słowa Dobrosława Bilskiego, doktora nauk humanistycznych, pedagoga społecznego, szkoleniowca oraz - prywatnie - rodzica dziecka z podwójnego rocznika. Za pośrednictwem grupy na Facebooku "Pozew rodziców podwójnego rocznika" zachęca on innych, by przyłączyli się do zbiorowego pozwu przeciwko państwu państwu polskiemu. Zdaniem Bilskiego reforma edukacji w znaczący sposób zaszkodziła uczniom. 

Rodzice pozwą państwo za reformę edukacji

Likwidująca gimnazja reforma edukacji minister Anny Zalewskiej, skutkowała powstaniem podwójnego rocznika. Tym samym w roku szkolnym 2019/2020 naukę w szkołach ponadgimnazjalnych rozpoczęli zarówno uczniowie ostatniej klasy wygaszonych gimnazjów, jak i absolwenci szkół podstawowych. Wzrost liczby uczniów nie pozostał bez wpływu zarówno na proces edukacji, codzienne realia placówek jak i nawet zdrowie uczniów. To między innymi te powody skłoniły Bilskiego do wytoczenia procesu państwu polskiemu.

Wzywam wszystkich, którzy podobnie mają dość - złóżmy pozew zbiorowy przeciw państwu polskiemu. Dochodźmy swoich praw przed sądami polskimi, a jeśli zniewolone i ubezwłasnowolnione przez rząd sądy nie wydolą, to przed sądami europejskimi. Niech wreszcie ktoś zapłaci za zepsucie systemu i skazanie polskiej edukacji na regres 20-letni

- czytamy w opisie facebookowej grupy Pozew rodziców podwójnego rocznika, za pośrednictwem której można dołączyć się do pozwu. 

W pozwie interesują nas te przypadki, których diagnoza wskazuje na stres szkolny. Chodzi tu o fobię szkolną albo nadmierny stres i depresje, zdarzały się też próby samobójcze. (...) Często stres przekładał się na zdrowie fizyczne. Pojawiały się zaburzenia układu pokarmowego, krążenia. Przez takie kłopoty dzieci nie mogły normalnie chodzić do szkoły. Te przypadki stanowią dużą część dokumentów i dobitnie pokazują, w jaki sposób stres ograniczał dostęp do edukacji 

 - mówił w rozmowie z Onetem Bilski. 

Zobacz w naszym wideo, jakie są największe problemy polskiej edukacji. 

Zobacz wideo

Pozew rodziców podwójnego rocznika. Co chcą osiągnąć?

Rodzice pozywający państwo zaznaczają, że ich inicjatywa nie ma wymiaru politycznego. Zaznaczają, że każda osoba, która będzie na łamach grupy agitowała lub wykorzystywała pozew do celów politycznych zostanie usunięta. Chcą skupić się na prawach dzieci, które reforma edukacji pogwałciła. 

Chcemy doprowadzić do precedensowego wyroku. Po werdykcie prejudykatywnym osobiście zamierzam odstąpić. To mojej rodzinie wystarczy. Ale są rodzice, którzy będą oczekiwać odszkodowań i nie dziwię im się. (...)  Chcemy doprowadzić do tego, by politycy przestali majstrować przy tych kluczowych systemach, jak oświata czy opieka zdrowotna, eksperymentując w imię chwilowych potrzeb politycznych. Chcemy, by mieli świadomość odpowiedzialności podejmowanych decyzji. Te decyzje mogą pociągać za sobą naruszenie praw obywateli i konieczność wypłacania odszkodowań

- podsumowuje dalej w tej samej rozmowie Bilski.  

Więcej o inicjatywie rodziców dzieci z podwójnego rocznika przeczytać można w prywatnej grupie "Pozew rodziców podwójnego rocznika" na Facebooku. Grupa istnieje od 11 lipca 2019 roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.