Mimo reform kanon lektur szkolnych od lat w dużej mierze pozostaje niezmienny. Temat nielubianych przez uczniów lektur wraca co roku. Najczęściej młodzież skarży się na to, jakie książki musi czytać obowiązkowo w szkole. Starsze pokolenia także mają różne opinie na temat przeczytanych lektur szkolnych. Wspominają po latach, jak trudno było przebrnąć przez niektóre dzieła. Pisaliśmy o tym w artykule Jak po latach wspominamy lektury szkolne? Królowa znienawidzonych lektur nie zmienia się od pokoleń: 'To najgorsze, co mnie spotkało!'.
Dawniej jeszcze większość nauczycieli przekonywała nas, że warto czytać lektury. Tymczasem nawet wychowawcy mają podzielone zdanie na ten temat. Tomasz Tokarz, trener, nauczyciel i wykładowca akademicki, który prowadzi Centrum Edukacyjne "Wspieram ucznia", opublikował na Facebooku wpis na temat obowiązkowych lektur szkolnych. Zauważył, że kanon lektur niemal nie zmienił się od czterech dekad, a najmłodszy utwór literacki na liście dla klas VII-VIII szkoły podstawowej pochodzi z 1957 roku. Nauczyciel twierdzi, że nie dałby rady przejść przez niektóre pozycje z listy obowiązkowych lektur. Pisze na Facebooku:
Gdybym miał teraz chodzić do wyższych klas podstawówki albo do liceum i miał przerabiać pozycje z kanonu lektur, też bym czytał bryki.
Nauczyciel podkreśla, że pomimo rozwoju i tego, ile zmieniło się na świecie, uczeń będzie przerabiał tylko te pozycje, które powstały zanim rozwinęło się m.in. wiele kultur.
(...) prawie przez sześć lat edukacji polski nastolatek (w okresie burzy hormonów, wykuwania się zainteresowań, ugruntowania pasji) będzie przerabiał obowiązkowo wyłącznie pozycje, które powstały na wiele lat przed erą lotów w kosmos, kontrkultury i muzyki rockowej. Już nie mówiąc o epoce internetu
- komentuje nauczyciel. Internauci podzielają opinię nauczyciela Tomasza Tokarza. Twierdzą, że to "kastracja czytelnicza na starcie". Inni nauczyciele i pracownicy szkół także podpisują się pod tą opinią:
Pracowałam 30 lat w bibliotece szkolnej. Kanon to w większości nuda i wątpliwe wartości. Świat idzie do przodu, ale nie mądrale z ministerstwa. Jak chcemy zniechęcić do czytania to polecam kanon
- komentuje pracownica biblioteki. Nauczycielka języka polskiego potwierdza brak reform w kanonie lektur omawianych na zajęciach, mimo tego, jak wiele zmieniło się na świecie.
A poloniści muszą na tym pracować. Uczyłam się w liceum i czytałam te same lektury, które teraz omawiam z uczniami na dwa lata przed moja emeryturą. Nie rozumiem.
Co muszą czytać uczniowie klas VII i VII w roku szkolnym 2019/2020? Czy faktycznie przydałyby się wreszcie jakieś zmiany?
Oto lista lektur dla klas VII i VIII szkół podstawowych: