W Polsce w kwietniu przez trzy tygodnie trwał ogólnokrajowy strajk nauczycieli, którzy domagali się podwyżek. Według danych samorządów i związków zawodowych strajkowało około 70-80 procent szkół. W związku z tym nie odbywały się w nich lekcje i inne zajęcia. Dzieci, jak również ich rodzice, wciąż zadają sobie jedno fundamentalne pytanie: co będzie z nadrabianiem zaległości programowych? Czy przez strajk nauczycieli dzieci będą zmuszone do chodzenia do szkoły popołudniami bądź w weekendy? A może to wakacje zostaną skrócone?
Ministerstwo Edukacji Narodowej potwierdziło jednak w rozmowie z Interią, że data zakończenia roku szkolnego nie zostanie przesunięta.
Nie ma podstaw prawnych, by w obecnej sytuacji zmieniać datę zakończenia roku szkolnego. Będzie to 21 czerwca 2019 roku
- oświadczyło MEN.
Resort odniósł się również do obaw, związanych z zaległym materiałem.
Teraz, po zawieszeniu strajku, wydaje się zasadne, aby w szkole, w której nie odbywały się zajęcia z uwagi na strajk nauczycieli, dyrektor zorganizował radę pedagogiczną poświęconą analizie stanu realizacji programów nauczania i dostosowania metod pracy do bieżących potrzeb
- zaleca MEN.
Obowiązek zadbania o nadrabianie braków programowych leży po stronie dyrektorów szkół.
W przypadku, gdy konieczne jest zwiększenie liczby godzin, organ prowadzący szkołę, na wniosek dyrektora szkoły, może dodatkowo przyznać nie więcej niż trzy godziny tygodniowo dla każdego oddziału w danym roku szkolnym, na np. okresowe zwiększenie liczby godzin wybranych obowiązkowych zajęć edukacyjnych
- informują przedstawiciele resortu edukacji.
MEN dodaje również, że nie bierze pod uwagę, aby braki programowe, które powstały w wyniku strajku nauczycieli, były nadrabianie w soboty. Prowadzenie zajęć w weekend możliwe jest tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach, kiedy szkoła odpracowuje inny, ustalony przez siebie dzień wolny.