O warsztatach "W stronę dojrzałości" pisaliśmy na początku kwietnia tego roku. Założenia programu od początku wzbudzały kontrowersje. Teraz powoli zaczyna wychodzić na jaw, jak taka edukacja wygląda w praktyce.
Ze strony programu dowiadujemy się, że:
Warsztaty dla młodzieży ze zdrowia prokreacyjnego powstały w wyniku realizacji zadania zleconego przez Ministra Zdrowia i będą dotyczyły problemów, z którymi aktualnie uczniowie szkół średnich się zderzają.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że przekazywane w trakcie warsztatów teorie nie są zgodne z badaniami naukowymi. Poza tym program nie należy do najtańszych. Finansuje go Ministerstwo Zdrowia ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020. Na realizację przeznaczono aż 9 655 706 złotych.
W kwietniu pisaliśmy o promujących warsztaty filmikach. Możemy z nich dowiedzieć się m.in. że stosowanie prezerwatyw jest rakotwórcze, antykoncepcja hormonalna prowadzi do depresji i chorób wątroby, a zapłodniona komórka komunikuje się z mamą.
Niedawno na stronie akcji pojawił się komunikat zachęcający do udziału w konkursie. Wzięło w nim udział m.in. Liceum Ogólnokształcące w Urlach, którego uczniowie przygotowali broszurę edukacyjną. Praca przeszła do drugiego etapu konkursu. W całości można ją przeczytać na stronie szkoły.
W broszurze pojawiają się m.in. zalecania, by nie stosować antykoncepcji. Dlaczego? Bo to utrudnia zajście w ciążę na dalszych etapach życia i przyczynia się do zachorowania na raka piersi.
Czy to prawda? Problemy z płodnością mają bardzo różne źródła. A hormony, które pochodzą z antykoncepcji, nie gromadzą się na stałe w organizmie kobiety. Dlatego płodność może wrócić już w kolejnym cyklu.
Trudno także jest znaleźć potwierdzenie dla tezy o większym ryzyku zachorowania na raka piersi. W tym przypadku argumentem są często badania z 1996 roku "Collaborative Group on Hormonal Factors in Breast Cancer", które potwierdzają, że hormony minimalnie zwiększają prawdopodobieństwo. Jest ono 1,1 razy większe niż u kobiet, które nie stosują antykoncepcji. Zauważono jednak także, że antykoncepcja hormonalna ma efekt ochronny - jej stosowanie zmniejsza ryzyko raka jajnika i trzonu macicy.
Treści, które przekazują uczniom tutorzy programu, wywołują powszechny sprzeciw. Wiele osób zarzuca im brak oparcia o wyniki badań naukowych, a także oderwanie od realiów - to, że zniechęci się młodzież do antykoncepcji, nie oznacza wcale, że uda się odwieść młode osoby do uprawiania seksu. Takie działanie może jedynie zwiększyć liczbę zakażeń chorobami wenerycznymi oraz niechcianych ciąż.
Warsztaty w rozmowie z Oko.press skrytykowała m.in. Antonia Lewandowska z grupy edukatorów seksualnych "Ponton". - Taki program „edukacyjny” oparty na nienaukowych założeniach to indoktrynacja. Jego celem jest też wyplenienie edukatorów seksualnych ze szkół. Pamiętajmy, że edukacja seksualna przez wszystkie rządy była traktowana po macoszemu - komentowała ekspertka.
W sprawie finansowania programu próbowaliśmy się skontaktować z Ministerstwem Zdrowia. Nie uzyskaliśmy jeszcze odpowiedzi na pytania. W razie zmian będziemy aktualizować artykuł.
W szkole twojego dziecka są przeprowadzane tego typu warsztaty? Czekamy na wasze głosy w tej sprawie. Piszcie do nas na adres: edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy i nagrodzimy książkami.