MEN zaszalał. Uczniowie mają decydować o przerwach, nie nosić ciężkich plecaków i dostawać obiady

Długość przerw ustalana z uczniami, dostęp do wody, zmiany w planie zajęć, obowiązkowe szafki - Ministerstwo Edukacji Narodowej zaplanowało sporo zmian w polskich szkołach. Mają zacząć obowiązywać już w nadchodzącym roku szkolnym.

Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazało w czwartek 26 lipca do konsultacji projekt rozporządzenia dotyczącego zmian w zakresie BHP w polskich szkołach. Uwzględnione w nim przepisy miałyby zacząć obowiązywać już od najbliższego roku szkolnego, ale szkoły będą miały czas na ich wdrożenie do 1 marca 2019. 

Dłuższe przerwy, szafki, czas na jedzenie

Projekt przewiduje sporo zmian i udogodnień dla uczniów. Przede wszystkim, urzędnicy chcą zadbać o odciążenie układu mięśniowo-szkieletowego dzieci, czyli zmusić dyrektorów placówek do tego, by zapewnili uczniom miejsce na pozostawienie podręczników i przyborów szkolnych. Innymi słowy chodzi o szafki, w których uczniowie mogliby zostawiać swoje rzeczy, zamiast codziennie nosić wszystko w ciężkim plecaku.

Druga istotna zmiana dotyczy przerw, a konkretnie ich długości. MEN chce, by decydowali o tym rodzice (Rada Rodziców) i uczniowie (reprezentowani przez Samorząd Uczniowski). 10-minutowe pauzy to minimum, a jeśli padnie decyzja, że dzieci potrzebują więcej czasu na odpoczynek między lekcjami, dyrekcja ma ją uwzględnić. Do tego tzw. "przerwa obiadowa", która w polskich szkołach trwa obecnie ok. 20 minut, ma zostać wydłużona do 40.

Dzieci mówią o zdrowym jedzeniu. "Wszystko jest zdrowe dla mnie, nawet słodycze"

Obowiązkowa woda, plan lekcji, rejestry

Oprócz tego urzędnicy domagają się, by w każdej placówce, która jeszcze tego nie zrobiła, był obowiązkowo zapewniony dostęp do wody pitnej. Chodzi o to, by uczniowie nie opuszczali szkoły w celu zakupu wody do picia ani nie zastępowali jej napojami słodzonymi.

Poza tym MEN zwraca uwagę na kwestię ułożenia planu zajęć. Chce wprowadzić "obowiązek uwzględnienia w planie zajęć dydaktyczno-wychowawczych realizacji zajęć wymagających intensywnego wysiłku umysłowego nie później niż na szóstej godzinie zajęć w danym dniu". Innymi słowy, by lekcje wymagające większego skupienia i "myślenia" odbywały się jak najwcześniej. 

Co jeszcze? W projekcie rozporządzenia pojawiły się zapisy dotyczące obowiązku rejestracji wyjść grupowych, które nie są wycieczkami (nauczyciele musieliby wpisywać do rejestru cel takiego wyjścia, miejsca zbiórek czy nazwiska opiekunów), doprecyzowanie kwestii odwoływania zajęć z przyczyn pogodowych czy tego, jakie zachowania są zabronione podczas zajęć i wycieczek szkolnych.

Pierwsza pomoc

Urzędnicy chcieliby również, by wszyscy pracownicy szkoły byli obowiązkowo przeszkoleni w zakresie pierwszej pomocy. "Dotychczas przepisy wymieniały nauczycieli, w tym m.in. prowadzących zajęcia w warsztatach, laboratoriach i zajęcia wychowania fizycznego", wspominają urzędnicy w raporcie.

Stołówki za 300 tysięcy zł

To nie wszystko. Od września, co już potwierdzone, ma zacząć obowiązywać program "Stołówka szkolna", który został opracowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W ramach nowych zasad 1 września w każdej szkole ma być dostępna jadalnia, w której uczniowie będą mogli jeść posiłki przyniesione z domu. Do tego od 2021 roku wszystkie szkoły będą miały obowiązek zapewnić dzieciom ciepłe obiady na stołówkach. Częściowo będą one płatne, ale uczniowie nie będą mieli obowiązku ich kupowania. 

Na razie nie wiadomo jeszcze, ile będzie kosztować wprowadzenie wszystkich zmian. Według szacunków sam roczny koszt utrzymania jednej stołówki szkolnej to około 300 tysięcy złotych. MEN podkreśla, że program "Stołówka szkolna" powstał w trosce o zdrowie polskich dzieci, które tyją najszybciej w Europie.  

Zobacz też:

Więcej o:
Copyright © Agora SA